Stokłosa dla „Wprost” o nowym pomyśle PiS: Niemcy od lat to robią
Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało wprowadzenie nowego obowiązku dla sklepów wielkopowierzchniowych. Mają mieć w ofercie przynajmniej dwie trzecie owoców, warzyw, przetworów mlecznych i mięsnych czy pieczywa od lokalnych dostawców.
- We wtorek PiS ogłosił swój kolejny pomysł wyborczy
- Program „Lokalna półka” ma zobowiązywać markety do sprzedaży przede wszystkim polskiej żywności
- Samą ideę programu na łamach Wprost skomentował jeden z najbogatszych Polaków Henryk Stokłosa
- Zobacz także: Ukraina pozwie Polskę i UE? Jest ultimatum
Stokłosa komentuje propozycję PiS
O rządowy program "lokalna półka" został spytany Henryk Stokłosa, który na tegorocznej liście 100 najbogatszych „Wprost” zajął 20. miejsce z majątkiem wycenianym na 2,5 mld zł.
Oceniam ten pomysł jako bardzo dobry. Powinniśmy promować polskie produkty, bo to jest zaniedbany temat. Niemcy od lat to robią i wybierają swoją żywność, a Polak kupuje to, co tańsze – powiedział biznesmen.
Zdaniem byłego senatora markety będą musiały się dostosować do nowego prawa i rzeczywiście przestrzegać reguł narzuconych przez PiS.
Jak się ich trochę postraszy, to będą się słuchać. Rząd ma przecież atrybuty władzy. Może im to nakazać, a później egzekwować- tłumaczy były senator z Piły.
Ardanowski o programie „Lokalna Półka”
Ta zmiana dotyczy każdego Polaka, bo każdy z nas uwielbia smaczną, zdrową polską żywność. Dlatego wprowadzamy program „Lokalna półka”. Zobowiążemy sieci handlowe do współpracy z lokalnymi producentami żywności. Koniec z niskiej jakości warzywami i owocami – mówił Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa, który ogłaszał nowy program w mediach społecznościowych.
Koniec z zyskiem za wszelką cenę. Najważniejsza musi być jakość żywności i zdrowie klientów – dodał.
Źródło: tvmn.pl, wprost.pl