Sondaż. Co o komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów sądzą Polacy?
Polacy są podzieleni, jeśli chodzi o powołanie komisji do spraw badania wpływów rosyjskich w Polsce. Jak odpowiedzieli badani?
- Zdaniem opozycji i niektórych ekspertów podpisanie przez prezydenta ustawy o Państwowej Komisji ds. badania rosyjskich wpływów uderza w demokrację.
- Instytutu Badań Pollster wykonał sondaż na zlecenie "Super Expressu", w którym zapytał Polaków, czy to dobrze, że ta komisja powstanie.
- 42 proc. badanych twierdzi, że to dobrze, iż powstanie komisja do zbadania rosyjskich wpływów.
- Zobacz także: Problemy rodzinne u jednego z Konfederatów. Przegrał proces, wcześniej zdradził żonę. Polityk nie zamierza komentować sprawy na forum publicznym
Zdaniem opozycji i niektórych ekspertów podpisanie przez prezydenta ustawy o Państwowej Komisji ds. badania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo wewnętrzne umożliwia niszczenie wolności i demokracji. Okazuje się, że przez podpisanie dokumentu okrzykniętego mianem “lex Tusk” część osób już opuszcza powołane przez Andrzeja Dudę gremia doradcze.
Komisja będzie mogła zabronić wzywanym przez nią politykom pełnienia funkcji publicznych, a to jest przez opozycję odbierane jak próba zamachu na polską demokrację.
Co o komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów sądzą Polacy?
Instytutu Badań Pollster wykonał sondaż na zlecenie “Super Expressu”, w którym zapytał Polaków, czy to dobrze, że ta komisja powstanie.
Okazuje się, że 58 proc. badanych uważa, że to źle. Odpowiedzi “zdecydowanie nie” udzieliło 44 proc. ankietowanych, a “raczej nie” 14 proc. respondentów. Dość sporo osób - bo 42 proc. - opowiada się jednak za jej powstaniem. Odpowiedzi “zdecydowanie tak” udzieliło 24 proc. badanych, zaś “raczej tak” - 18 proc.
Badanie wykonano 30-31 maja na grupie 1006 dorosłych Polaków.
Kto zostanie szefem komisji?
Członkami komisji nie muszą być posłowie, choć jej członków, spośród prezentowanych kandydatur, będzie wybierał Sejm.
Wiemy, kto może znaleźć się w komisji badającej rosyjskie wpływy. Na politycznej giełdzie pojawia się między innymi nazwisko Antoniego Macierewicza - stwierdził “Super Express”.
Tabloid wskazał, że z nieoficjalnych informacji wynika, że duże szanse na pokierowanie pracami organu mają też Piotr Naimski, i Małgorzata Wassermann. Suwerenną Polskę może reprezentować poseł Piotr Sak.
Murowanymi kandydatem do tropienia macek Kremla są profesor Sławomir Cenckiewicz, a także Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP. PiS będzie miał pełną swobodę w tej sprawie, bo żadna partia opozycyjna nie przedstawi swoich kandydatów do prac w komisji - czytamy.
Komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów może zacząć działać jeszcze przed wakacjami, a pierwszy raport ma opublikować do 17 września br. Raporty będzie miała obowiązek publikować co roku.
Źródło: se.pl