Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak w rozmowie z RMF stwierdził, że "wejście Ukrainy do UE jest nie na rękę polskim rolnikom", a Polska powinna zabezpieczyć swoje interesy. Zapytany o przyjęcie Ukrainy do Europejskiej Kołodziejczak stwierdził, że "są pewne procesy, których sami jako Polacy nie zatrzymamy".

Generalnie zgadzam się z tezą ministra Kołodziejczaka, jeśli chodzi o to, że w żaden sposób nie powinniśmy stosować wobec Ukrainy żadnej taryfy ulgowej. Ukraina jeżeli chce wejść do Unii Europejskiej musi spełnić wszystkie warunki członkostwa i żadnej ulgi ze względu na to co się dzisiaj dzieje na jej terenie – mówił Jarosław Rzepa.

Tutaj mówię to bardzo zdecydowanie. To jest proces. Ukraina jest o wiele dalej jeśli chodzi o proces dostosowywania swojego prawodawstwa i przepisów do walki z korupcją, a niżeli Polska w momencie kiedy aplikowała do Unii Europejskiej. Myślę, że to zajmie im wiele, wiele lat – wyjaśnił.

Ona już jest dla wielu krajów Unii Europejskiej, bo polska żywność jest ceniona w Europie, natomiast mamy potencjał do tego by być jeszcze większym przetwórcą żywności. Uważam, że dzisiaj do końca nie wykorzystujemy tej sytuacji – przyznał.

Druga sprawa, która jest szalenie istotna i trudniejsza, to jest koncentracja naszego rolnictwa – zrzeszanie się. Czy to będą spółdzielnie, czy to będą grupy producentów, czy jakakolwiek inna forma po to, żeby rolnicy byli bardziej elastyczni, żeby potrafili ograniczać koszty funkcjonowania, ale jednocześnie, żeby lepiej odpowiadali na te wszystkie wyzwania, które są przed nami. To jest ogromny problem mentalny wynikający z poprzedniego ustroju, rolnicy obawiają się wchodzenia w jakiekolwiek większe komitywy – dodał.