• Marszałek Sejmu Szymon Hołownia skomentował ewentualne rozstanie z Polskim Stronnictwem Ludowym.
• Nie wykluczył samodzielnego startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
• Skrytykował również pomysł Koalicji Obywatelskiej w sprawie babciowego.
• Zobacz także: Ziobro odgraża się Tuskowi po niemiecku. Były minister zapowiada rychły koniec PO

Po wyborach samorządowych w stacji "TVN24" gościł Marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Lider Polski 2050 został zapytany o kwestię wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wskazał, że format Trzeciej Drogi zdał jego zdaniem egzamin już dwukrotnie, dlatego nie ma powodów do zmiany strategii.

Uważamy, że Trzecia Droga się dwa razy sprawdziła, teraz mamy dokładnie taki sam wynik jak w październiku. Po co zmieniać coś, co działa? - podkreślił Marszałek Sejmu.

Jednakże nie wykluczył, że jeśli Polskie Stronnictwo Ludowe pójdzie razem do eurowyborów z Platformą Obywatelską, to jego Polska 2050 wystartuje sama.

2019 rok i pomysł Koalicji Europejskiej dobitnie to pokazał: lista "huzia na Józia" się nie sprawdziła. Poza tym my jesteśmy w innej frakcji Renew Europe - wyjaśnił Szymon Hołownia.

Czytaj więcej: Najmłodszy radny w Polsce. Kim jest Maciej Pomorski? Nastolatek ma ambitne plany na karierę polityczną

Zgrzyt w koalicji rządowej? Chodzi o tzw. babciowe

We wtorek na Radzie Ministrów rozpatrywany będzie flagowy projekt - tzw. babciowe. Ma to być comiesięczne świadczenie w wysokości 1500 zł, wypłacane na każde dziecko do trzeciego roku życia, pod warunkiem że matka po urlopie macierzyńskim wróci do pracy. Świadczenie ma być przeznaczone na opiekę nad dzieckiem, np. w żłobku lub przekazywane babci, jeśli ta się zgodzi podjąć opiekę nad maluchem.

Tutaj Hołownia ma zastrzeżenia do Koalicji Obywatelskiej. Jak wskazał  Marszałek Sejmu, tzw. babciowe nie jest wpisane w umowę koalicyjną.

 To nie jest element umowy koalicyjnej, my mamy wobec tej ustawy wątpliwości. Projekt nie może być niesprawiedliwy. Jeżeli mamy wielodzietną matkę, która nie pójdzie do pracy, to ona nie dostanie babciowego, jak rozumiem z tych założeń, które dostałem - powiedział Szymon Hołownia. 

Polityk dodał też, że umowa koalicyjna to nie jest Pismo Święte.

Jak trzeba będzie ją renegocjować to zrobimy to. Ten mechanizm powinien harmonijnie przejechać cztery lata. Widzę natomiast potrzebę zmiany klimatu, liczę że gorące głowy otrzeźwieją - dodał.