Skomplikowane stosunki rosyjsko-węgierskie. Rosyjski dyplomata liczy na poprawę współpracy w niedalekiej przyszłości
Węgierskie władze od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę zachowują się dwuznacznie. Budapeszt co prawda poparł sankcję nałożone na Moskwę, lecz bardzo powściągliwie podchodzą do różnych działań reszty państw Unii Europejskiej.
- Węgry od początku wojny na Ukrainie podchodzą bardzo ostrożnie do wszystkich działań wymierzonych przeciwko Rosji.
- Pomimo pragmatycznego stanowiska, Budapeszt nadal musi ubiegać o względy Władimira Putina.
- Rosyjski ambasador Jewhen Stanisławow nie ukrywa swojej satysfakcji z postawy Viktora Orbana.
W marcu 2022 roku Rosja dodała Węgry do swojej listy krajów nieprzyjaznych za udział w zachodnich sankcjach wymierzonych przeciw Moskwie i zagroziła Budapesztowi działaniami odwetowymi. Tymczasem w rozmowie z rosyjską agencją informacyjną RIA Novosti ambasador Federacji Rosyjskiej na Węgrzech Jewhen Stanisławow wskazuje, że Moskwa nadal liczy na konstruktywną współpracę z Węgrami.
Dyplomata zauważył, że węgierskie kierownictwo polityczne demonstruje pragmatyczne stanowisko w swojej polityce zagranicznej, ale odczuwa presję ze strony sojuszników z Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Fakt pozostaje faktem: Węgry podpisały się pod wszystkimi antyrosyjskimi pakietami sankcji opracowanymi w Brukseli i są zmuszone do ich ścisłej realizacji. Dlatego zaliczane są do kategorii krajów nieprzyjaznych Rosji, wobec których można zastosować nasze odpowiednie środki - stwierdził rosyjski ambasador w Budapeszcie.
Zdaniem Stanisławowa, wprowadzenie sankcji odbiło się negatywnie na wszystkich sferach współpracy między Moskwą a Budapesztem – od gospodarki po kontakty międzyludzkie. Jednocześnie dyplomata skarżył się, że sankcje utrudniają pracę ambasady Rosji na Węgrzech.
Ale pozostajemy optymistami i nawet w tym kontekście nadal dążymy do konstruktywnej interakcji z Węgrami i utrzymujemy otwarte kanały dialogu - dodał Jewhen Stanisławow.
Czytaj więcej: Militarna porażka Kremla na Ukrainie. Pieskow nie miał dobrych wiadomości dla rosyjskich urzędników
Budapeszt wobec wojny
Choć Budapeszt rzeczywiście przystąpił do zachodnich sankcji wobec Rosji, to jednak polityka Viktora Orbána mocno wyróżnia się na tle innych krajów UE. Rząd Węgier kategorycznie odmówił podjęcia jakichkolwiek kroków w celu zmniejszenia zależności kraju od rosyjskiej ropy i gazu i wywalczył dla siebie wyjątki w europejskich sankcjach naftowych.
Węgry blokują też sankcje wobec rosyjskiego przemysłu nuklearnego i odmawiają udziału we wspólnych europejskich projektach pomocowych dla Ukrainy. Ponadto Węgry okazały się jednym z nielicznych krajów w Europie, które kategorycznie odmówiły Ukrainie pomocy zbrojeniowej.
Węgierski rząd wzywa do natychmiastowych negocjacji w sprawie Ukrainy, co jest korzystne dla Kremla, gdyż pozwoli na zamrożenie konfliktu w najkorzystniejszym dla Rosji punkcie.
Źródło: dorzeczy.pl