• Rosyjska gazeta "Izwiestia" poinformowała, że aktualnie nie ma szczegółowych informacji dotyczących tego incydentu.
• Do drona nie były przyczepione żadne obce przedmioty czy ładunki wybuchowe, podaje.
• To już kolejny w ciągu kilku dni incydent ze znalezieniem rozbitego drona w Moskwie i jej okolicach.

Rosyjska gazeta “Izwiestia” poinformowała, że aktualnie nie ma szczegółowych informacji dotyczących tego incydentu. Do drona nie były przyczepione żadne obce przedmioty czy ładunki wybuchowe, podaje.

Rosyjski kanał na Telegramie NE.CAXAP ustalił, że niezidentyfikowany obiekt zauważyła strażniczka, która natychmiast wezwała policję.

Dron, który spadł na teren sądu w Moskwie, jest wymiarów 15 na 15 centymetrów. Na urządzeniu nie ma żadnych znaków identyfikacyjnych. Obecnie trwają poszukiwania właściciela obiektu. W Rosji latanie nad budynkami instytucji publicznych jest zabronione.

Nie pierwszy taki incydent

To już kolejny w ciągu kilku dni incydent ze znalezieniem rozbitego drona w Moskwie i jej okolicach. Przypomnijmy, że w poniedziałek rano szczątki bezzałogowca zostały odkryte w pobliżu Nogińska w obwodzie moskiewskim.

UJ-22 “Airborne”, który się rozbił, to dron produkowany na Ukrainie. Maszyna miała przenosić ładunki pirotechniczne C-4, a nad ich rozbrojeniem saperzy pracowali kilka godzin. 

Według rosyjskich źródeł znaleziono również trzy inne bezzałogowce w różnych częściach obwodu moskiewskiego.

Czytaj także: Prigożyn jest zainteresowany klęsą Rosji? Rosyjski ekspert: Zachowanie typowe dla osoby dążącej do przejęcia władzy

Drony mogą niepokoić

Obecność dronów o nieznanym pochodzeniu w okolicach Moskwy może budzić niepokój, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się 9 maja - Dnia Zwycięstwa, uważanego za najważniejsze święto państwowe w Rosji. 

Symboliczne znaczenie tego dnia wiąże się z organizacją licznych parad wojskowych, w tym planowanej na Placu Czerwonym. Ma w niej wziąć udział ponad 10 tys. żołnierzy, przekazał minister obrony Rosji Siergiej Szojgu.