Rodzi się w Europie nowy kryzys migracyjny. Niemcy wstrzymują przyjmowanie obcokrajowców z Afryki docierających z Włoch. Berlin zmaga się z napływem "włoskich" cudzoziemców
W ostatnim czasie włoski rząd zmaga się z napływem dziesiątek tysięcy nielegalnych imigrantów z Afryki i Azji. Premier Giorgia Meloni próbuje zwalczyć problem, przenosząc odpowiedzialność na inne państwa. Wobec takich planów wypowiedziało się niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Porozumienie niemiecko-włoskie przewidywało przyjęcie przez Niemcy 3500 osób ubiegających się o azyl, które przekroczyły unijną granicę we Włoszech, jednym z głównych punktów napływu migrantów do Unii Europejskiej. Zanim doszło do zawieszenia umowy, Republika Federalna przyjęła 1700 cudzoziemców.
Decyzja została podjęta ze względu na obecnie dużą presję migracyjną na Niemcy - powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Niemiec
Według rządu w Berlinie, presja ta jest częściowo spowodowana odmową Włoch dotyczącą przyjęcia z powrotem migrantów z Niemiec, zgodnie z tzw. przepisami dublińskimi.
Prawo UE stanowi, że za rozpatrzenie wniosków o azyl odpowiada państwo członkowskie, do którego migranci dotrą jako pierwszego. Oznacza to, że tysiące cudzoziemców, którzy przenieśli się z Włoch do Niemiec, muszą zostać zawróceni do Włoch. Jednak prawicowy rząd w Rzymie nie pozwala na to od grudnia 2022 r. Jak podało niemieckie ministerstwo, w tym roku rozpatrzono jedynie dziesięć z 12 400 odpowiednich wniosków.
Włochy zmagają się z napływającymi imigrantami
Włochy mają na swoim terytorium największą liczbę nielegalnych migrantów w całej UE. To osoby, które często ryzykują życie, przepływając łodziami przez Morze Śródziemne. Szacuje się, że w tym roku przybyło ich już około 100 000. Włoska straż przybrzeżna poinformowała w środę, że w ciągu jednego dnia na wyspę Lampedusa dotarło 5000 osób.
Unijni ministrowie wynegocjowali na początku tego roku porozumienie w sprawie migracji, którego celem jest zapewnienie sprawiedliwego rozmieszczenia osób ubiegających się o azyl w całej UE.
Warto przypomnieć, że 15 października w Polsce odbędzie się referendum, w którym rządzący chcą zapytać obywateli o unijny mechanizm relokacji nielegalnych migrantów.
Źródło: dorzeczy.pl, welt.de