Wspieraj wolne media

Radosław Patlewicz: Mój kanał został usunięty przez skrajną lewicę. Moje nazwisko pojawiło się w pseudoraporcie "Nigdy Więcej"

7
2
4
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter/Radosław Patlewicz

W środę 14 czerwca kanał YouTube Radosława Patlewicza został usunięty. Publicysta poinformował, że stało się to przez skrajną lewicę "w imieniu Żydów, którymi się wysługują".

  • Patlewicz zaznaczył, że pierwsze ostrzeżenie od serwisu pojawiło się 7 czerwca za nagranie z premiery książki "Mord rytualny w Rzeszowie? Śledztwo historyczne", z 2020 roku.
  • Publicysta: W chwili, gdy ograniczenie to miało się skończyć (14 czerwca), całkowicie skasowano mój kanał, nadając mi jednocześnie 2 nowe ostrzeżenia.
  • Patlewicz poinformował, że kilka miesięcy temu jego nazwisko pojawiło się w pseudoraporcie lewicowych aktywistów z "Nigdy Więcej", którzy twierdzą, że walczą z rasizmem.
  • Zobacz także: Zmarł Bohdan Urbankowski, wybitny pisarz, który nie bał się pisać prawdy o współpracy Żydów z komunistami

Polski felietonista i autor publikacji popularno-naukowych z historii, a od 15 czerwca również redaktor naczelny portalu Magna Polonia, Radosław Patlewicz miał ponad setki nagrań na YouTube. W sieci opublikował pełną treść oświadczenia w związku ze zlikwidowaniem jego kanału przez skrajną lewicę.

Wielu pyta co się stało z moim kanałem Youtube. Jeszcze tydzień temu kanał był wolny od ostrzeżeń - czytamy.

Patlewicz zaznaczył, że pierwsze ostrzeżenie od serwisu pojawiło się 7 czerwca za nagranie z premiery książki “Mord rytualny w Rzeszowie? Śledztwo historyczne”, z 2020 roku. W związku z tym nie mógł publikować nowych treści przez tydzień. 

Kanał YouTube Radosława Patlewicza usunięty

W chwili, gdy ograniczenie to miało się skończyć (14 czerwca), całkowicie skasowano mój kanał, nadając mi jednocześnie 2 nowe ostrzeżenia. Znów chodziło o nagrania sprzed 3 lat, związane z książką omawiającą temat brutalnego morderstwa polskiej dziewczynki w 1945 roku - napisał w oświadczeniu Patlewicz.

Publicysta poinformował, że odwołał się, powołując się “na zagwarantowaną przez konstytucję swobodę badań naukowych”, jednak było to daremne.

Publikacje Patlewicza były atakowane

Jak Państwo pamiętacie, moja książka była atakowana na różne sposoby, jednak oprócz wyzwisk od “antysemitów” i siewców “mowy nienawiści”, nikt nie potrafił wykazać w niej błędów merytorycznych. Z drugiej strony moja działalność doczekała się postępowania karnego z donosu OMZRiK. Skończyło się umorzeniem, gdyż nie sposób wyciagnąć z moich wpisów czy książek wniosku o “antysemityzmie” - napisał  Patlewicz.

Publicysta zaznaczył, że szef OMZRiK Konrad Dulkowski oraz “Gazeta Wyborcza” sugerowały, że jest on chroniony przez prokuratora i sędziego. Obaj funkcjonariusze państwowi mieli być ścigani, jak zapowiedział Dulkowski, “gdy tylko władza socjalistów z PiS zmieni się na władzę socjalistów z PO i jej przybudówek”. 

Abstrahując od publicznego wylewania swoich żali przez tego człowieka, mam urzędowy glejt od organów III RP, że antysemitnikiem i nienawistnikiem nie jestem. Skrajna lewica uważa jednak inaczej - zaznaczył Patlewicz.

O Patlewiczu mówiło Stowarzyszenie “Nigdy Więcej”

Dziennikarz poinformował, że kilka miesięcy temu jego nazwisko pojawiło się w pseudoraporcie lewicowych aktywistów z “Nigdy Więcej”, którzy twierdzą, że walczą z rasizmem. Zaznaczył, że uznał to za “lampkę ostrzegawczą”.

Organizacja ta ma z nieznanych mi powodów spory wpływ na działalność różnych organów państwowych np. policji, jak też dobre relacje z władzami portali społecznościowych. Wobec tego, byłem pewien, że zlikwidowanie mojego kanału na YouTube, to raczej kwestia tygodni, niż miesięcy czy lat - czytamy.

Czytaj także: Sprzeciw wobec promocji grzechu sodomii w Warszawie. "Stolica powinna świecić przykładem dla całej Polski"

“Skancelowany” przez lewicę

Patlewicz napisał, że zaczęto “ścinać” mu zasięgi, osoby nie dostawały powiadomień o nowych filmach, wyłączano też monetyzację na każdym nowym nagraniu. Publicysta przewidział likwidację kanału, dlatego zachował najważniejsze treści.

Ostatecznie, kanał został “skancelowany” przez skrajne lewactwo i owszem - w imieniu Żydów, którymi się wysługują (temat posądzeń o mordy na tle rytualnym wyjątkowo boli te środowiska). Jest to oczywiście przejaw cenzury prewencyjnej i ograniczania swobody badań naukowych - napisał.

Radosław Patlewicz w dalszej części oświadczenia poinformował, że “od przyszłego wtorku (20 czerwca) nadajemy z Przemkiem Holocherem na kanale YouTube Magna Polonia i stronie fb Magna Polonia”

Będziemy nadawać oczywiście do momentu kolejnego bana, co zapewne nastapi prędko, gdyż nie chodzi tu o atak na konkretne filmy, ale na nazwisko Radosław Patlewicz - napisał.

Źródło: magnapolonia.org, twitter

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
7
2
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo