Pytał uczestników wysłuchania publicznego w Sejmie czy menstruują. Dziennikarz PAP wzbudził zniesmaczenie
Mężczyzna przebrany za kobietę z Polskiej Agencji Prasowej pytał uczestników wysłuchania publicznego w sprawie projektów aborcyjnych w Sejmie, czy… menstruują. Podszedł również do księdza.
- W czwartek w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne czterech projektów ustaw zmierzających do liberalizacji przepisów aborcyjnych.
- Wśród dziennikarzy, którzy tego dnia byli w Sali Kolumnowej Sejmu znalazł się także pracownik Polskiej Agencji Prasowej, który wywołał spore kontrowersje swoim zachowaniem.
- Na szokujące zachowanie mężczyzny zwróciła uwagę działaczka pro-life Kaja Godek.
- Zobacz także: Szkolenie online dla przyszłych rodziców. Organizatorzy zachęcają do wzięcia udziału
W czwartek w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne czterech projektów ustaw zmierzających do liberalizacji przepisów aborcyjnych. Głosy w większości zabierały osoby z organizacji pro-life, które sprzeciwiają się zabijaniu nienarodzonych.
Debata była utrudniona, ponieważ często dochodziło do sprzeczek między zwolennikami a przeciwnikami aborcji. Musiała interweniować nawet wicemarszałek Monika Wielichowska, która wezwała Straż Marszałkowską.
Szokujące zachowanie dziennikarza PAP
Wśród dziennikarzy, którzy tego dnia byli w Sali Kolumnowej Sejmu znalazł się także pracownik Polskiej Agencji Prasowej, który wywołał spore kontrowersje swoim zachowaniem. Mężczyzna, który identyfikuje się jako kobieta, pytał uczestniczki i uczestników wysłuchania o to, czy... menstruują. Pytanie takie zadał między innymi księdzu.
Polska Agencja Parsowa #PAP w likwidacji w czasie dyskusji o #aborcja pytała księdza o menstruację.
Fajne media publiczne mamy po reformie. Wyżyny dziennikarstwa. @Maciej_Swirski @cmwp_sdp @TBochwic pic.twitter.com/k5CmKGX7II — Artur Stelmasiak #BabyLivesMatter (@ArturStelmasiak) May 17, 2024
Czytaj także: Trzaskowski walczy z Kościołem Katolickim. Jest oświadczenie Archidiecezji Warszawskiej
Godek o "trans-obrzydliwości"
Na szokujące zachowanie mężczyzny zwróciła uwagę działaczka pro-life Kaja Godek.
Drogie Panie, niestety przyszła pora i na Polskę. Z dnia na dzień coraz częściej będziemy stawać się ofiarami trans-aktywistów. Każda kobieta, na którą fizycznie pakuje się barczysty transseksualista 2 metry plus obcas, przebrany w sukienkę i szpilki, wykonujący agresywne ruchy - może dostać odruchu wymiotnego. Jest to naturalna reakcja organizmu normalnej kobiety - napisała na platformie X.
Dodała, że “trans-obrzydliwość, którą znamy z opowiadań z zagranicy, gdzie transy ładują się do damskich łazienek i przebieralni, są agresywni wobec dziewczyn albo wprost molestują je w miejscach publicznych – przyszła już niestety do Polski”.
Drogie Panie, niestety przyszła pora i na Polskę. Z dnia na dzień coraz częściej będziemy stawać się ofiarami trans-aktywistów.
Każda kobieta, na którą fizycznie pakuje się barczysty transseksualista 2 metry plus obcas, przebrany w sukienkę i szpilki, wykonujący agresywne ruchy… pic.twitter.com/qOQOTHaYM2 — Kaja Godek 🇵🇱 (@GodekKajaU) May 17, 2024
Dziennikarz PAP rozpoczął już w internecie zbiórkę pieniędzy na operację zmiany płci. Jak stwierdził, zbiera pieniądze “na waginę”.
Czegoś takiego się nie spodziewałem.
To jest pracownik PAP. "Nowa jakość" w mediach publicznych wprowadzana pełną parą.
A wy jesteście zaskoczeni tempem przemian? pic.twitter.com/M9vcOkdxGq — Jan Pospieszalski (@J_Pospieszalski) May 17, 2024
Źródło: x.com, dorzeczy.pl