Wspieraj wolne media

Pytał uczestników wysłuchania publicznego w Sejmie czy menstruują. Dziennikarz PAP wzbudził zniesmaczenie

4
0
2
Screen z nagrania
Screen z nagrania / Fot. X/Artur Stelmasiak #BabyLivesMatter

Mężczyzna przebrany za kobietę z Polskiej Agencji Prasowej pytał uczestników wysłuchania publicznego w sprawie projektów aborcyjnych w Sejmie, czy… menstruują. Podszedł również do księdza.

  • W czwartek w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne czterech projektów ustaw zmierzających do liberalizacji przepisów aborcyjnych.
  • Wśród dziennikarzy, którzy tego dnia byli w Sali Kolumnowej Sejmu znalazł się także pracownik Polskiej Agencji Prasowej, który wywołał spore kontrowersje swoim zachowaniem.
  • Na szokujące zachowanie mężczyzny zwróciła uwagę działaczka pro-life Kaja Godek.
  • Zobacz także: Szkolenie online dla przyszłych rodziców. Organizatorzy zachęcają do wzięcia udziału

W czwartek w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne czterech projektów ustaw zmierzających do liberalizacji przepisów aborcyjnych. Głosy w większości zabierały osoby z organizacji pro-life, które sprzeciwiają się zabijaniu nienarodzonych.

Debata była utrudniona, ponieważ często dochodziło do sprzeczek między zwolennikami a przeciwnikami aborcji. Musiała interweniować nawet wicemarszałek Monika Wielichowska, która wezwała Straż Marszałkowską. 

Szokujące zachowanie dziennikarza PAP

Wśród dziennikarzy, którzy tego dnia byli w Sali Kolumnowej Sejmu znalazł się także pracownik Polskiej Agencji Prasowej, który wywołał spore kontrowersje swoim zachowaniem. Mężczyzna, który identyfikuje się jako kobieta, pytał uczestniczki i uczestników wysłuchania o to, czy... menstruują. Pytanie takie zadał między innymi księdzu.

Czytaj także: Trzaskowski walczy z Kościołem Katolickim. Jest oświadczenie Archidiecezji Warszawskiej

Godek o "trans-obrzydliwości"

Na szokujące zachowanie mężczyzny zwróciła uwagę działaczka pro-life Kaja Godek.

Drogie Panie, niestety przyszła pora i na Polskę. Z dnia na dzień coraz częściej będziemy stawać się ofiarami trans-aktywistów. Każda kobieta, na którą fizycznie pakuje się barczysty transseksualista 2 metry plus obcas, przebrany w sukienkę i szpilki, wykonujący agresywne ruchy - może dostać odruchu wymiotnego. Jest to naturalna reakcja organizmu normalnej kobiety - napisała na platformie X.

Dodała, że “trans-obrzydliwość, którą znamy z opowiadań z zagranicy, gdzie transy ładują się do damskich łazienek i przebieralni, są agresywni wobec dziewczyn albo wprost molestują je w miejscach publicznych – przyszła już niestety do Polski”.

Dziennikarz PAP rozpoczął już w internecie zbiórkę pieniędzy na operację zmiany płci. Jak stwierdził, zbiera pieniądze “na waginę”.

Źródło: x.com, dorzeczy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
4
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo