Prawybory w Iowa: Zapowiedź Dominacji Trumpa
Pierwsze głosowania w ramach Iowa Caucuses potwierdziły pozycję, którą obecnie zajmuje Donald Trump wewnątrz Partii Republikańskiej. Potwierdziły również wyniki licznych sondaży, które od miesięcy wskazywały na brak poważnej konkurencji dla byłego prezydenta USA w obrębie własnego obozu politycznego. Ważne jest zwrócenie uwagi na trendy wyznaczane przez Iowa Caucuses w republikańskich prawyborach prezydenckich.
Iowa Caucuses to rodzaj zgromadzenia partyjnego, podczas którego wyborcy spotykają się publicznie by poprzeć jednego z kandydatów swojej partii. Procesowi temu często towarzyszą dyskusje i przemówienia. Głosy oddane na poszczególnych kandydatów zamieniane są później na proporcjonalną ilość delegatów, którzy będą reprezentować ich na ogólnokrajowej konwencji partyjnej. Kandydat z największą liczbą delegatów zostaje oficjalnym kandydatem partii w wyborach prezydenckich. Oprócz caucuses, w większości stanów prawybory organizowane są w formie primaries. Różnice między nimi obejmują m.in. to, że caucuses są organizowane przez stanowe delegatury struktur partyjnych, a primaries prowadzą poszczególne stany. Caucuses są spotkaniami struktur partyjnych, podczas gdy primaries to procedura wyborcza zarejestrowanych wyborców danej partii. Chociaż każda partia przeprowadza tego rodzaju procedury, to obecnie większe zainteresowanie skupia się na prawyborczych zmaganiach Republikanów, ze względu na przypuszczalny wyścig między urzędującym prezydentem Joe Bidenem (Partia Demokratyczna) a jednym z kandydatów Partii Republikańskiej.
Historia republikańskich Iowa Caucuses w XXI wieku
Historia republikańskich Iowa Caucuses w XXI wieku ukazuje, że nie jest to zbyt wiarygodny wskaźnik przy wyznaczaniu potencjalnego nominata partii czy przyszłego zwycięzcy wyborów prezydenckich. Faktycznie wyniki w Iowa nie są zbyt wiążące dla Republikanów. Ostatni nieurzędujący prezydent z ramienia partii, który zdobył stan i nominację, to George W. Bush w 2000 roku. Później w 2004 roku partia nie przeprowadziła prawyborów zgodnie z niepisemną zasadą, że jeśli urzędujący prezydent ubiega się o reelekcję, to struktury partyjne nie stają mu na drodze. W 2008 roku Iowa Caucuses wygrał Mike Huckabee. W 2012 roku stan zdobył Rick Santorum, a w 2016 roku Ted Cruz. W 2020 roku stanowe struktury partyjne zdominował Donald Trump, jednak ostatecznie przegrał wybory z Joe Bidenem. Wydaje się więc, że od 2000 roku żaden polityk odnoszący sukces w Iowa Caucuses nie osiągnął celu, jakim jest Biały Dom.
W styczniu 2024 wyniki głosowania stanowego prezentują się następująco:
Donald J. Trump (51,01% - 20 delegatów)
Ron DeSantis (21,23% - 9 delegatów)
Nikki Haley (19,12% - 8 delegatów)
Vivek Ramaswamy (7,66% - 3 delegatów)
Asa Hutchinson (0,2% - 0 delegatów)
Chris Christie (0,1% - 0 delegatów)
Dominacja Trumpa
Wyniki wskazują jednoznacznie, że Donald Trump zdecydowanie potwierdził swoją pozycję wewnątrz partii. Były prezydent USA wygrał 98 z 99 hrabstw stanu, stając się pierwszym w historii kandydatem, który zdobył ponad połowę głosów w Iowa. Po Iowa Caucuses, swój udział w prawyborczym wyścigu zakończył Vivek Ramaswamy, przekazując swoje poparcie Donaldowi Trumpowi. W trakcie kampanii prawyborczej i poprzednich debat telewizyjnych wewnątrz GOP to właśnie Ramaswamy czerpał najwięcej korzyści z retoryki i linii przekazu narracyjnego Trumpa. Warto również wspomnieć, że były prezydent USA przed pierwszym prawyborczym głosowaniem wskazał, iż już zna kandydata na swojego wiceprezydenta, a zaraz po ogłoszeniu wyników i poparciu Ramaswamy’ego stwierdził, że jego były konkurent „będzie pracował z jego zespołem przez długi czas.” Wzbudziło to liczne spekulacje na temat kandydata na wiceprezydenta z ramienia obozu Trumpa, który coraz pewniej przymierza się do kolejnych batalii prawyborczych.
Wchłonięcie elektoratu, który wokół siebie zgromadził Vivek Ramaswamy, może być niezwykle korzystne i dać Trumpowi dodatkową przewagę nad partyjnymi rywalami w stanach, gdzie różnica w prawyborczych sondażach między nim a Bidenem w potencjalnym wyścigu wyborczym jest niewielka. Istnieją również miejsca na mapie, gdzie inny kandydat GOP ma lepsze wyniki w sondażach dotyczących potencjalnych potyczek wyborczych z urzędującym prezydentem. Przykładem jest Michigan, gdzie Nikki Haley osiągnęła lepszy wynik w potencjalnym starciu z Bidenem niż Trump. Według niedawnego sondażu przeprowadzonego przez „The Detroit News”, była gubernator Karoliny Południowej i kandydatka na prezydenta pokonałaby Donalda Trumpa w potencjalnym pojedynku z Joe Bidenem. Haley wygrałaby różnicą 10 punktów procentowych, zdobywając 44% głosów wobec 34% Bidena. Trump z kolei wygrałby różnicą 8 punktów procentowych (Trump 47% vs. Biden 39%). Z tego powodu sztab wyborczy Trumpa musi pozyskać dodatkowe wsparcie wewnątrz partyjnego elektoratu, aby wzmocnić pozycję swojego kandydata również w kluczowych stanach wahających się.
Ważnym aspektem dalszej kampanii Donalda Trumpa będą również nieustannie napływające głosy poparcia od czołowych polityków Partii Republikańskiej. Po tym, jak na początku stycznia byłego prezydenta w prawyborczych zmaganiach poparł senator reprezentujący Arkansas, Tom Cotton, teraz do grona oficjalnie popierających kandydaturę Trumpa dołączył senator Ted Cruz z Teksasu. W ocenie Cruza, Donald Trump jest w tej chwili jedynym realnym kandydatem, który może poprowadzić partię do zwycięstwa. Podobne zdanie wygłosił na antenie Fox News Newt Gingrich, który wskazał, że były prezydent jest liderem ogólnonarodowego ruchu. Trump pewnie zmierza po zwycięstwo i zdobywa po drodze poparcie od kluczowych przedstawicieli swojej partii.
Co dalej z DeSantisem?
Kolejną kwestią, która budzi coraz większe zainteresowanie, jest pozycja Rona DeSantisa w wyścigu prawyborczym. Gubernator Florydy osiągnął dobry wynik, jednak nie pretenduje do większego sukcesu w perspektywie dalszych głosowań prawyborczych. Pomimo uzyskania wyniku lepszego niż przewidywano, po Iowa Caucuses wszystkie media skupiają się na dominującej postawie Trumpa oraz poparciu udzielonym mu przez Ramaswamy'ego. DeSantis wydaje się być nieco na uboczu ogólnego przekazu, który jest kluczowy dla budowania pozycji i popularności wewnątrz struktur partyjnych.
Dodatkowe wątpliwości budzi perspektywa dalszej konkurencji z Donaldem Trumpem, zbierania środków i budowania konkurencyjnego przekazu politycznego. Wyzwania te mogą, jeśli zostaną właściwie wykorzystane przez zespół DeSantisa, ponownie zbudować i wzmocnić pozycję gubernatora Florydy. W przeciwnym razie mogą one zaszkodzić jego szansom w wyścigu prawyborczym. Póki co można stwierdzić, że Ron DeSantis pozostaje w wyścigu i zmierza w kierunku kolejnych potyczek prawyborczych w New Hampshire. Drugie miejsce w Iowa jest dla niego niczym kroplówka, utrzymująca go przy życiu w prawyborczej rywalizacji.
Nikki Haley poniżej oczekiwań
Ostatnie dni były dla Nikki Haley ogromnym wzmocnieniem. W sondażach zaczęła notować dwucyfrowe wyniki, a jej narracja oparta na wizerunku doświadczonej osoby na arenie międzynarodowej i kompetentnej do objęcia sterów prezydenckich zyskiwała na znaczeniu. Jednak wyniki w Iowa Caucuses byłej ambasador USA w strukturach ONZ wskazują, że trudno będzie jej przebić się wyżej. Atutem Haley jest fakt, że faktycznie posiada doświadczenie potrzebne do prowadzenia polityki na wysokim szczeblu, będąc nie tylko politykiem rangi stanowej, ale także przedstawicielem amerykańskiego korpusu dyplomatycznego. Dodatkowo retoryka Haley dotycząca zdroworozsądkowego podejścia do polityki międzynarodowej i odmłodzenia klasy politycznej w Waszyngtonie niezwykle odświeża jej przekaz polityczny.
Na niekorzyść byłej gubernator Karoliny Południowej przemawia dynamika wyników ostatnich dni, która może zaszkodzić jej wizerunkowi kandydatki z realnymi szansami na rywalizację z Donaldem Trumpem. Nic więc dziwnego, że Haley domaga się bezpośredniej konfrontacji retorycznej z byłym prezydentem USA przed prawyborami w New Hampshire. Pozwoliłoby to na ponowne nawiązanie dystansu i powrót do rywalizacji, pomijając postać Rona DeSantisa.
Prawybory w New Hampshire
Prawybory w New Hampshire będą pierwszymi z serii ogólnokrajowych prawyborów partii i drugim konkursem partyjnym. Zwycięzca tego głosowania niewątpliwie wzmocni swoją pozycję wewnątrz partyjnego elektoratu i zyska paliwo polityczne w kolejnych potyczkach stanowych. New Hampshire może być również miejscem, które będzie świadkiem kolejnych porażek i zakończenia kandydatur niektórych polityków. Obecnie sondaże wskazują na silną pozycję Donalda Trumpa, a za nim plasują się odpowiednio Haley i DeSantis. Uśredniając ostatnie wyniki, Trump prowadzi z wynikiem 43,5%, druga Haley notuje średnio 30,6% głosów, a trzeci DeSantis może liczyć tylko na 5,4%. Są to uśrednione wyniki na dzień 17 stycznia 2024 uzyskane ze strony FiveThirtyEight. Najbliższe dni potwierdzą lub zaprzeczą słuszności tych liczb, jednak pewne jest jedno: rywalizacja o nominację partyjną GOP dopiero się rozpoczyna.