• Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Stanisław Żaryn ostrzegł Polaków przed dezinformacją.
• Jak podkreślił, służby mają otrzymywać różne sygnały o fałszywych wiadomościach tekstowych.
• Nieznani sprawcy wykorzystują prawdziwe ugrupowania polityczne do szerzenia nieprawdziwych propozycji wyborczych.
• Zobacz także: Komisja Europejska delegalizuje kuchenki gazowe. Wskazano na zalety posiadania płyt indukcyjnych. Obywatelom Unii Europejskiej nie chcą dać żadnej możliwości wyboru

Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej, Stanisław Żaryn, ostrzegł, że polskie służby specjalne otrzymują sygnały o tym, iż w najbliższych dniach może dojść do nasilenia prób ataków cybernetycznych oraz kampanii dezinformacyjnych. Takie działania miałyby być ukierunkowane na zakłócenie debaty w przestrzeni publicznej w przededniu wyborów parlamentarnych.

Jego zdaniem takie fałszywe informacje mają manipulować polskim społeczeństwem na końcówce kampanii wyborczej. 

Wstępna faza operacji dezinformacyjnej jest właśnie prowadzona. W ramach tych działań kolportowane są przekazy, które mają na celu podszywanie się pod konkretne środowiska polityczne biorące udział w debacie przedwyborczej i prowadzące działania w czasie kampanii wyborczej. Te przekazy mają manipulować odbiorcami, stwarzać wrażenie realnych propozycji czy komunikatów ugrupowań politycznych - powiedział Stanisław Żaryn.

#InfoALERT

⚠️Do tej pory wysłano ponad 50 tysięcy fałszywych SMSów.

Ta operacja ma charakter masowego oddziaływania na Polaków. Należy zakładać, że treści dezinformujących będzie więcej.

❗️UWAGA ma dezinformację. Nie dajmy sobą manipulować. https://t.co/v8iYGpNsKU — Stanisław Żaryn (@StZaryn) October 12, 2023

Minister bez teki Stanisław Żaryn dodał, że w ramach kampanii dezinformacyjnej można spodziewać się wykorzystania fałszywych stron internetowych, fałszywych kont mailowych lub wiadomości SMS.

Zaapelował jednocześnie o weryfikowanie wszelkich informacji w cyberprzestrzeni, które związane są wyborami. Wybory parlamentarne odbędą się już w najbliższą niedzielę.

Wybory 15 października

Prezydent Andrzej Duda potwierdził ponad półtora miesiąca temu, że wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Poinformował on również, że Państwowa Komisja Wyborcza pozytywnie rozpatrzyła jego prośbę o datę zaproponowanego terminu.

Czytaj więcej: NSZZ “Solidarność”: PO i Trzecia Droga chcą przywrócenia handlu w niedzielę. "Chodzi o kapitał zagraniczny"

Komisje szukają osoby chętne do pomocy przy wyborach

Wybory parlamentarne 2023 zbliżają się wielkimi krokami. Do 6 września partie miały czas, żeby zgłosić listy kandydatów do Sejmu i Senatu. Na stronie Państwowej Komisji Wyborczej ukazało się zestawienie nazwisk.  15 października br. nastąpi moment kulminacyjny. Wówczas Polacy ruszą do urn, aby oddać głos na swojego kandydata. Jednak zanim zostaną ogłoszone oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych, poznamy wyniki sondażu exit poll.  W związku z tym ogólnopolska Grupa Badawcza poszukuje ankieterów w całej Polsce. Co musisz zrobić, aby dorobić sobie podczas tegorocznych wyborów?

Z przekazanych informacji wynika, że w pierwszej kolejności przyjmowani będą studenci i uczniowie, którzy nie ukończyli 26. roku życia.

Warunkiem jest również wzięcie udziału w szkoleniu przygotowawczym. Dodatkowym atutem będzie prawo jazdy i wcześniejsza praca w roli ankietera. Od kandydatów wymaga się punktualności i sumienności.

Z kolei do zadań ankietera należeć będzie:

• przeprowadzanie krótkich ankiet z osobami wychodzącymi z komisji wyborczych (ankiety papierowe i z pomocą tabletów);
• bieżące wprowadzanie wyników zebranych ankiet do systemu;
• dbanie o prawidłowy przebieg badania zgodnie z zasadami określonymi w trakcie szkolenia.

Za dzień pracy ankieter wyborczy otrzyma nawet 500 zł netto. Ogólnopolska Grupa Badawcza oferuje także dodatkowe środki na wyżywienie.

Oczywiście zarobić mogą nie tylko ankieterzy, ale także osoby zasiadające w komisjach wyborczych. A warto podkreślić, że tegoroczne stawki poszybowały w górę.

Jak informuje "Fakt" przewodniczący komisji, zamiast dotychczasowych 500 zł, zarobią 800 zł. Ich zastępcy mogą liczyć na 700 zł, a było 400 zł. Z kolei członkowie obwodowych komisji wyborczych dostaną 600 zł (wcześniej 350 zł).