Nowa ustawa, potocznie zwana "Lex pilot", którą forsuje koalicja rządząca, proponuje zmiany korzystne dla publicznego nadawcy, które sprowadzają się do obligatoryjnego oferowania kanałów TVP przez operatorów telewizji kablowych w pierwszej kolejności na naszych pilotach. To oczywiście pomysł PiS na wzmocnienie przekazu politycznego przed wyborami. Ale czy decydenci pomyśleli co będzie po - a to możliwe - przegranych wyborach przez Zjednoczoną Prawicę? Wtedy wszystkie kluczowe media: Polsat TVN i TVP znajdą się w rękach opozycji i to na uprzywilejowanych pozycjach. 

Zatem środowisko związane z Izbą Polskich Przedsiębiorców, której przewodzę, przedstawiło na komisji sejmowej dnia 06.03.2023 kilka propozycji, które mogą znacząco poprawić tą, obecnie niedobrą ustawę dla całości rynku, a szczególnie dla polskich prywatnych telewizji lokalnych i ogólnopolskich. Otóż proponujemy dopisanie do ustawy poszerzonego obowiązku dla kablówek, dostrzeżenia i włączenia do obowiązkowej, promowanej paczki programów (bliżej pozycji pierwszej na pilotach) także kanałów regionalnych i polskich o misyjnych profilach: publicystycznym, informacyjnym oraz kulturalnym. To kopernikańska zmiana, która ułatwi widzom dostęp do polskich treści i lokalnych programów, wzmocni dystrybucję i pozycję finansową tych telewizji, a tym samym sprawi, że oferta telewizyjna będzie w głównym nurcie bardziej różnorodna. Skorzystają na tym z pewnością: Telewizja Republika, News 24, Polsat News, TVMN i wPolsce.pl. Zyskają polskie firmy, płacące podatki w naszym kraju. Poprawmy rynek medialny, ale nie poprzez uderzenie w operatorów nowymi obowiązkami, a w widzów zubożeniem oferty. Niech na "Lex pilot" zyskają wszyscy. Oglądajmy dobre polskie telewizje!