Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców zbierała podpisy od..martwych osób? Państwowa Komisja Wyborcza zauważyła perfidię tego ugrupowania. Kubala: "Wśród złożonych podpisów jest osoba zmarła w 2018"
Sekretarz redakcji portalu TV Media Narodowe Paweł Kubala wychwycił szczególny przypadek w tej kampanii wyborczej. Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców złożyła do Państwowej Komisji Wyborczej listę z podpisami wsparcia.
- Okręgowa Komisja Wyborcza w Opolu wyłapała niedawno "ciekawy" przypadek nieprawidłowości jednego z komitetów.
- Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców złożyła listy z podpisami poparcia.
- Po szczegółowym zbadaniu podpisów, część listów została odrzucona ze względu na nieprawdziwość podpisów.
- Zobacz także: Eurodeputowany AfD: Nasi przodkowie nie byli zbrodniarzami
Sekretarz redakcji portalu TV Media Narodowe Paweł Kubala wychwycił szczególny przypadek w tej kampanii wyborczej. Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców złożyła do Państwowej Komisji Wyborczej listę z podpisami wsparcia. Jednakże jak się ostatecznie okazało, część list musiała zostać kategorycznie odrzucona. Działacze tego ugrupowania postanowili oszukać PKW i przepisać z bazy danych podpisy obywateli.
Na ich nieszczęście, skrupulatna praca członków komisji zaowocowała wyłapaniem perfidnego procederu. Dodatkowo na listach wyborczych znalazła się nawet osoba, która zmarła już w 2018 roku.
"Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców" postanowiła podpisy pod listami wyborczymi "zebrać" przepisując z jakiejś bazy danych, część list dodatkowo kserując, licząc, że PKW "się nie kapnie". I tu pech - "kapnęła się". Dodatkowo wśród złożonych podpisów jest osoba zmarła w 2018 - poinformował Paweł Kubala.
"Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców" postanowiła podpisy pod listami wyborczymi "zebrać" przepisując z jakiejś bazy danych, część list dodatkowo kserując, licząc, że PKW "się nie kapnie". I tu pech - "kapnęła się". Dodatkowo wśród złożonych podpisów jest osoba zmarła w 2018. pic.twitter.com/O0nfhRecmX — Paweł Kubala (@Pawel_Kubala) September 8, 2023
Czytaj więcej: Przemoc wobec kobiet pojawia się częściej w związkach nieheteroseksualnych? Statystyki są bezwzględne dla propagandy LGBT
Cuda wianki, na które nie nabrało się PKW
W przedstawionym przez Okręgową Komisję Wyborczą w Opolu oświadczeniu wskazano na to jak doszło do skopiowania danych osobowych. Przedstawiono ciąg adresów, a dokładnie ich lokalizacji na mapie okręgu. Dzięki szczegółowej pracy członków komisji ustalono, że fizycznie jedna osoba nie jest w stanie zebrać pokaźnej liczby podpisów, w krótkim odstępie czasu. Wskazano, że lokalizacje są bardzo od siebie oddalone.
Nie jest fizycznie możliwe, by osoba zbierająca podpisy mogła objeżdżać w jednym dniu całe województwo z północy na południe, przez wschód i zachód do centrum województwa - czytamy w wyjaśnieniu Okręgowej Komisji Wyborczej w Opolu.
Ponadto zauważono, że zebrane podpisy są złożone długopisami o tym samym odcieniu kolorów.
Wszystkie podpisy na kartach złożone są tymi samymi długopisami, na wszystkich pojawiają się te same odcienie koloru niebieskiego, granatowego, czerwonego i zielonego - dodano.
Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com