Wspieraj wolne media

Polscy przewoźnicy zapowiadają blokadę terminali na granicy z Ukrainą. Nowy spór w stosunkach polsko-ukraińskich?

3
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Polscy przewoźnicy przesunęli z 3 na 6 listopada blokadę drogi do trzech głównych terminali odpraw samochodów ciężarowych na granicy polsko-ukraińskiej.

Jak podała “Rzeczpospolita”, od 6 listopada drogi do głównych terminali odpraw samochodów ciężarowych Dorohusk-Jagodzin, Korczowa-Krakowiec i Rawa Ruska-Hrebenne zostaną zablokowane. Polscy przewoźnicy oficjalnie zarejestrowali blokadę u lokalnych władz do 3 stycznia 2024 r.

To policja miała poprosić o przesunięcie terminu protestu, który pierwotnie miał rozpocząć się 3 listopada. Poinformował o tym Tomasz Borkowski, przedstawiciel protestujących przewoźników.

W rozmowie z gazetą dodał, że “do tej pory przez granicę przejechało w tym roku 880 tys. samochodów ciężarowych, do końca roku będzie milion”.

Przed wojną każda ze stron miała po 180 tys. zezwoleń i taka jest skala różnicy - powiedział.

Polskie ciężarówki muszą czekać nawet 12 dni

Przewoźnicy zwracają uwagę, że polskie samochody stoją na Ukrainie w elektronicznej kolejce, której system jest tak skonstruowany, że daje ułatwienia tamtejszym firmom. Ciężarówki z Polski obecnie na wyjazd z Ukrainy muszą czekać 10-12 dni.

Żeby legalnie wprowadzić auto do elektronicznej kolejki muszę wjechać nim na Ukrainę. Polscy przewoźnicy jeżdżą do Lwowa, a najdalej do Kijowa. To zajmuje 2 dni, a 10 dni stoją - powiedział Rafał Mekler, przewoźnik z Lublina.

Czytaj także: Putin podgrzewa sytuację na świecie. Rosja wycofuje się z traktatu o zakazie prób nuklearnych. Chiny i Stany Zjednoczone prowadzą rozmowy pokojowe

Czego chcą polscy przewoźnicy?

Protest polskich przewoźników jest związany z liberalizacją przepisów w sprawie transportu międzynarodowego na terenie Unii Europejskiej. Kluczowym wymogiem, jaki stawiają Polacy jest przywrócenie systemu wydawania zezwoleń na pracę w UE dla ukraińskich przewoźników i zmniejszenie ich ilości do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę tj. 200 tys. rocznie.

Po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny z Rosją Unia podjęła bezprecedensowe kroki w celu wsparcia ukraińskiej gospodarki i na rok zniosła Ukraińcom konieczność uzyskiwania tych zezwoleń. Latem tego roku UE przedłużyła tę normę do czerwca 2024 r.

Przewoźnicy z Polski chcą też zaostrzenia zasad przewozu EKMT i wprowadzenia osobnej kolejki w systemie elektronicznym dla pojazdów transportowych zarejestrowanych na obszarze UE.

Kijów planuje omówić tę kwestię nie tylko z polskimi władzami, ale także z Komisją Europejską, podają ukraińskie media. Piszą też, że transport towarowy może stać się nowym problemem w stosunkach polsko-ukraińskich.

Źródło: pravda.com.ua, kresy.pl, rp.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
3
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo