Podważanie TK. Jan Filip Libicki: Zaczęło się, to prawda, od naszej strony

4
0
1
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Andrzej Lange

Senator PSL Jan Filip Libicki przyznał, że to od strony antypisowskiej zaczęła się cała historia podważania Trybunału Konstytucyjnego. Polityk został również zapytany o Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

  • Senator PSL: Przecież to było w 2015 roku (…) zostali wybrani przez nas dwaj sędziowie “na zapas”.
  • Libicki: Następnie był wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który powiedział, że (spośród pięciu sędziów - przyp. red.) trzech jest wybranych prawidłowo, a dwóch na zapas, nie wolno ich zaprzysiąc.
  • Problem w tym, że prezydent Andrzej Duda nie zaprzysiągł wszystkich pięciu sędziów, również tych wybranych prawidłowo.
  • Zobacz także: Poznańska uczelnia nazwana "pieszczochem Czarnka". Gzik: Pieniądze zostały zablokowane

Jan Filip Libicki, senator PSL i Trzeciej Drogi był gościem w programie YouTube Salonu24. Powiedział, że należy doprowadzić do zmian w Konstytucji, chodzi o rozdział o Trybunale Konstytucyjnym. 

Mówił o tym na antenie Polskiego Radia wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który zaznaczył, że w najbliższych dniach zostanie przedstawiona propozycja.

Libicki: To my, to zaczęliśmy

W pewnym momencie senator PSL przyznał, że to od ich strony zaczęła się cała historia podważania Trybunału Konstytucyjnego. 

Przecież to było w 2015 roku (…) zostali wybrani przez nas dwaj sędziowie “na zapas”. Następnie był wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który powiedział, że (spośród pięciu sędziów - przyp. red.) trzech jest wybranych prawidłowo, a dwóch na zapas, nie wolno ich zaprzysiąc - powiedział Libicki.

Problem w tym, że prezydent Andrzej Duda nie zaprzysiągł wszystkich pięciu sędziów, również tych wybranych prawidłowo.

Ja to zawsze porównywałem do takiej sytuacji, że jedzie pan w tramwaju i ktoś panu ukradł portfel. I ten, co ukradł portfel, to jesteśmy my, przed rokiem 2015 wybierając na zapas członków Trybunału Konstytucyjnego. A na to przychodzi drugi i mówi tak, skoro on mógł ukraść portfel, to my możemy wziąć siekierę i tutaj panu odrąbać - wyjaśnił.

Czytaj także: Wybory kopertowe. Sasin: To była decyzja Mateusza Morawieckiego

“Będzie dym”

Polityk zapytany, czy w Sejmie dojdzie do awantury w związku z ułaskawionymi przez prezydenta Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem, którzy zdaniem PiS nadal są posłami, odpowiedział, że “będzie dym”. Dodał, że Andrzej Duda ułaskawieniem uznał, że politycy zostali prawomocnie skazani. 

Prezydent ułaskawił przestępców, bo na tym polega ułaskawienie, że się ułaskawia przestępców, a nie niewinnych. Na tym polega prawo łaski. Problemem tego całego zamieszania z ułaskawieniami było to, że w roku 2015 pan prezydent ułaskawił pana Wąsika i pana Kamińskiego, którzy nie byli przestępcami, bo wtedy obejmowało ich domniemanie niewinności. Skoro teraz byli przestępcami prawomocnie skazanymi, utracili swoje mandaty poselskie - stwierdził.

Źródło: salon24.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
4
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo