Wspieraj wolne media

Piechociński: Dzisiaj polityka dała się sprowadzić do roli nikczemnej propagandy [NASZ WYWIAD]

4
0
0
Janusz Piechociński
Janusz Piechociński / Fot. TVMN

"Nie głosujmy na ludzi, którzy w czasie kadencji zmieniają miejsce albo okręg wyborczy. Jeżeli ktoś zmienia okręg wyborczy, to coś jest nie tak. Takich ludzi powinniśmy eliminować z polityki głosem wyborczym" - mówił w Dniu na żywo w TVMN Janusz Piechociński, były wicepremier i minister gospodarki.

Ujmę to tak literacko, posługując się dramatem Wyspiańskiego - cóż tam panie Premierze w polityce?

Janusz Piechociński: No niektórzy trzymają się mocno, inni jeszcze mocniej, a polska polityka umacnia romantyczne, oderwane od rzeczywistości scenariusze. Rok wyborczy, z łatwością rzucane hasła, a prawda jest brutalna. W styczniu o 4,2% spadły nam dochody budżetowe, zadłużenie szpitali nie maleje, mimo że w inny sposób rozliczamy składkę, a do rekordowych obszarów dochodzi likwidacja, z podwojoną dynamiką jednoosobowych działalności gospodarczych czy firm, które są w stanie upadłości albo zgłosiły się do restrukturyzacji. Mieliśmy koncert opisywania rzeczywistości gospodarczej premiera Morawieckiego, łatwy miły i przyjemny - bo zapowiada, że 260 - 350 mld złotych, które jest obok budżetu wprowadzi z powrotem, w części przynajmniej do budżetu i będzie dobrze. Nie zająknął się o historycznie niskim udziale inwestycji, ani jak w odróżnieniu od Niemiec wygląda u nas cena energii i to co dzieje się w sklepach, realnej inflacji.

Nawiązał Pan do kolejnych wyborów parlamentarnych, w których Pan nie startuje. Nie tęskni Pan za polityką, nie ma takiego przeświadczenia, żeby wrócić, bo dużo jest jeszcze do zrobienia? 

JP: Myślę, że bym wygrał, gdybym startował w tych wyborach, tak samo jak i w poprzednich. Mam 63 lata, czas najwyższy zdystansować się od tych bieżących problemów, dyskusji, które sprowadzają się do minutowych wystąpień w Sejmie, a później w podkomisjach i komisjach. Wszystkie uwagi merytoryczne wrzucać do jednego wora. Gdzie jest przestrzeń do poważnej, merytorycznej dyskusji w procesach legislacyjnych? Gdzie dziś jest miejsce na to, żeby być pracowitym w procesie legislacyjnym? Żeby zapoznać się z ekspertami, dyskutować z rządem? Ten rząd zastanawia się, co Pan chce mu powiedzieć. Eksperci piszą opinie, biuro legislacyjne daje jakieś sygnały. 

Ale jakieś czynniki się złożyły na ten obraz. Co do tego doprowadziło?

JP: W moich czasach wiceprzewodniczącymi sejmowej komisji infrastruktury było dwóch ważnych posłów, dziś z doświadczeniem ministerialnym. To zupełnie inaczej funkcjonowało. Był wtedy czas i miejsce na słuchanie, analizowanie i wyjazdy w teren. Dzisiaj polityka dała się sprowadzić do roli nikczemnej propagandy, debaty. Ze szkodą dla polityki, ale jeszcze gorzej z efektami stanowienia prawa z jego jakością. Za 2 czy 3 lata większość polskich przedsiębiorców dowie się, czy dobrze rozliczyło pierwszy rok po wejściu Nowego Ładu. Pokazuję, że zatraciliśmy się w tej rywalizacji. W PiS, ale i w opozycji bardzo ważne jest kto i z jakiego miejsca biorącego będzie startował. Nie głosujmy na ludzi, którzy w czasie kadencji zmieniają miejsce albo okręg wyborczy. Jeżeli ktoś zmienia okręg wyborczy, to coś jest nie tak. Takich ludzi powinniśmy eliminować z polityki głosem wyborczym.

 

Źródło: TVMN

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
4
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo