Wspieraj wolne media

Bruksela dąży do budowy superpaństwa kosztem demokracji? Parlament Europejski nie chce dać Polsce dodatkowego mandatu. Saryusz-Wolski: "Nieakceptowalna decyzja"

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Unsplash

W nowej kadencji Parlamentu Europejskiego Polska może mieć o jednego reprezentanta więcej. Nowe informacje na temat przebiegu procedury przekazał Jacek Saryusz-Wolski.

W nowej kadencji Parlamentu Europejskiego Polska może mieć o jednego reprezentanta więcej. Nowe informacje na temat przebiegu procedury przekazał Jacek Saryusz-Wolski. W lipcu Szymon Szynkowski vel Sęk poinformował za pośrednictwem swojego konta na Twitterze/X, że Polska w następnej kadencji PE będzie posiadać o jednego reprezentanta więcej. W tej sytuacji Polska ma posiadać w PE 53 posłów. Jak się jednak okazuje, sprawa nie jest jeszcze oczywista.

Dziś poparłem w PE, jako koordynator w Komisji Konstytucyjnej PE z ramienia @ecrgroup i w jej imieniu, propozycję decyzji Rady UE dot. nowego rozdziału mandatów w PE w następnej kadencji. Polska ma otrzymać o 1 mandat europoselski więcej niż dotąd, czyli w sumie 53 mandaty - poinformował europoseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Saryusz-Wolski.

Czytaj więcej: Fundacje trzech państwowych spółek wykluczone z kampanii referendalnej. Powody zaskakują

Bruksela dąży do budowy superpaństwa kosztem demokracji?

Jednak Parlament Europejski ma inną koncepcję. Postuluje utworzenie ogólnounijnego okręgu wyborczego z dodatkowymi 28 mandatami, co stanowiłoby element budowy unijnego superpaństwa.

Poparłem stanowisko Rady UE, które odrzuca apele PE żeby utworzyć ogólno-unijny okręg wyborczy z ekstra 28 mandatami pochodzącymi z list trans-narodowych. Byłoby to pogwałcenie art. 14 Traktatu UE, który stanowi że mandaty przyznawane są Państwom Członkowskim, a nie UE jako całości - podkreślił europoseł.

Przepisy mówią jasno, że reprezentacja obywateli będzie degresywnie proporcjonalna oraz żadne Państwo Członkowskie nie otrzyma więcej niż 96 mandatów.

Prowadziłoby to do sytuacji gdzie 1 duże państwo, jak np Niemcy, miałoby więcej mandatów niż 96, z rażącym naruszeniem Traktatu. Chyba żeby państwo to pozbawić możliwości wystawiania kandydatów na transnarodowych listach, ale przecież nie taka za tym stoi intencja, wręcz przeciwnie - podkreślił polityk.

Takie transnarodowe listy gwałciłyby również traktatowe zasady subsydiarności/pomocniczości - art. 5 pkt 3 oraz bliskości - art. 10 pkt 3 TUE, osłabiając związek europosłów z ich wyborcami - wyjaśnił Saryusz-Wolski.

Mimo mojego formalnego wniosku do Przewodniczącej PE @EP_President o udostępnienie opinii prawnych nt zgodności ustanowienia ogólno-unijnego okręgu wyborczego z listami trans-narodowymi z Traktatem, odmówiono mi dostępu do opinii prawnej z 21/01/2022, zasłaniając się argumentem, jakoby udostępnienie jej poważnie podważało proces decyzyjny w tej sprawie  - wskazał.

Ta nieakceptowalna decyzja narusza moją wolność sprawowania mandatu jako europosła, dodatkowo reprezentanta frakcji politycznej @ecrgroup w Komisji Konstytucyjnej PE @EPInstitutional i przeszkadza w wykonywaniu obowiązków poselskich - podkreślił europoseł PiS.

Odmowa ta i utajnienie opinii prawnej sporządzonej na zamówienie PE, pozwala założyć, że stwierdza ona niezgodność ustanowienia ogólno-unijnego okręgu wyborczego oraz wyborczych list trans-narodowych z Traktatem UE oraz że w tej sprawie PE w złej wierze spiera się z Radą - dodał.

Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com, tysol.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo