• Rząd w Islamabadzie podjął taką decyzję tydzień po samobójczym ataku bombowym na meczet w mieście Mastung.
• Minister przekazał, że w Pakistanie mieszka 4,4 mln Afgańczyków, a 1,7 mln z nich przebywa w 230-milionowym państwie nielegalnie.
• Rząd w Kabulu nie zgadza się z decyzją Islamabadu i określa ją jako “nieakceptowalną”. Afganistan wezwał sąsiada do jej ponownego przemyślenia.
• Zobacz także: Wąsik: Migranci oszukują tę głupią Europę. Szydło: Nie będziemy przyjmować nielegalnych migrantów i nie będziemy za to płacić

Rząd w Islamabadzie podjął taką decyzję tydzień po samobójczym ataku bombowym na meczet w mieście Mastung. Zginęło 55 osób, które wówczas uczestniczyły w uroczystościach religijnych, ponad 100 zostało rannych.

Minister spraw wewnętrznych Pakistanu Sarfraz Bugti przekazał, że od początku 2023 r. na terenach przygranicznych doszło do 24 ataków zamachowców samobójców. 14 z nich przypisał bojownikom działającym na terytorium Afganistanu.

W Pakistanie przebywa nielegalnie prawie dwa miliony Afgańczyków 

Minister przekazał, że w Pakistanie mieszka 4,4 mln Afgańczyków, a 1,7 mln z nich przebywa w 230-milionowym państwie nielegalnie. Większość z nich uciekła ze swojego kraju przed wojną lub talibami, którzy w 2021 roku zdobyli stolicę państwa - Kabul.

Oświadczenie Islamabadu oznacza nowy kryzys w stosunkach z Kabulem, które pogorszyły się w zeszłym miesiącu po starciach granicznych między sąsiadami z Azji Południowej - podał Reuters.

Czytaj także: Ambasadorowie Unii Europejskiej podjęli decyzję. Chodzi o pakt migracyjny. Tylko dwa kraje sprzeciwiły się kontrowersyjnemu rozporządzeniu

Afganistan wzywa sąsiada do przemyślenia decyzji 

Rząd w Kabulu nie zgadza się z decyzją Islamabadu i określa ją jako “nieakceptowalną”. Afganistan wezwał sąsiada do jej ponownego przemyślenia. Talibowie zaprzeczają też jakoby mieli jakieś powiązania z organizacjami odpowiedzialnymi za ataki w Pakistanie.

Wielu Afgańczyków, którzy żyją w strachu przed talibami, uciekło do sąsiedniego kraju, gdzie są ofiarami nielegalnych zatrzymań i żyją w strachu przed deportacją - napisała na X (dawniej Twitter) organizacja obrony praw człowieka Amnesty International.