• Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski pozwolił sobie na ostrą krytykę Telewizji Polskiej i zapowiedział bojkot stacji.
• Jego zdaniem śmierć młodego syna poseł z PO była wynikiem działań dziennikarzy mediów kontrolowanych obecnie przez rząd PiS.
• Jak zapowiedział Wiśniewski, mimo wszystko Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu nie pozostaje zagrożony.

Wiadomość o samobójczej śmierci syna posłanki PO, która miała być pokłosiem pośredniego ujawnienia informacji, że był on ofiarą pedofila, wywołała powszechne oburzenie. Winą obarczane są Radio Szczecin oraz TVP Info. Wiele osób publicznych zachęca do bojkotu publicznych nadawców. Przyłączył się do niego także prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski. 

W internetowym wpisie Wiśniewski zachęcił polityków opozycji do rezygnacji z uczestniczenia w programach mediów publicznych.

Bojkot szczujni! Jestem za i apeluję o to m. in. do opolskich polityków opozycji, którzy chętnie pojawiają się w redakcji na ul. Szpitalnej. Ja nie chodzę tam od lat i spokojnie mogę dziś spojrzeć w lustro. To nie pierwszy raz, kiedy widzimy, że media rządowe szczują na niewinnych ludzi - napisał na Facebooku prezydent Opola.

Mocna reakcja prezydenta na ostatnie medialne doniesienia zrodziła pytania, czy zrezygnuje on ze współpracy z TVP i nie pozwoli na organizację 60. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Okazuje się jednak, że Wiśniewski nie widzi w tym przypadku żadnego konfliktu interesów.

Warto rozróżnić programy publicystyczne i wiadomości, od programów rozrywkowych. Idąc tą drogą, Lewandowski powinien bojkotować występy w reprezentacji Polski, bo je w TVP pokazują. Nie o to chodzi. (...) Kolejne Festiwale też mogą być w TVP, ale mogą wyglądać zupełnie inaczej, wystarczy, że opozycja wygra jesienne wybory. Drogą do tego jest m.in. bojkot TVP - dodał Arkadiusz Wiśniewski.

Czytaj więcej: Spektakularne zdjęcie z Marsa. Curiosity "złapał" unikatowe promienie słoneczne

TVP reaguje na groźby prezydenta Opola

Dziennikarze portalu Wirtualne Media skontaktowali się z władzami Telewizji Polskiej. Ostra wypowiedź prezydenta Opola podobno nie zrobiła na nich wrażenia i ani przez moment nie obawiali się problemów przy organizacji muzycznego festiwalu.

Festiwal odbędzie się normalnie, pohukiwaniami lokalnych polityków nie ma co się przejmować. Kurz opadnie i wkrótce wrócimy do codziennej pracy nad tym przedsięwzięciem - miał zdradzić anonimowy informator z Woronicza.