Wspieraj wolne media

Polskie przedsiębiorstwo wprowadzało celowe awarie w lokomotywach? Newag odpowiada w sprawie ostatniej afery. Żąda wycofania zainfekowanych pojazdów

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Youtube

W ostatnich dniach wybuchła afera związana z atakiem hakerskim na pociągi firmy Newag. Jak się okazało, polskie przedsiębiorstwo miało rzekomo wprowadzać błędy w oprogramowaniu lokomotyw. Przedsiębiorstwo wydało w tej sprawie mocny komunikat.

W ostatnich dniach wybuchła afera związana z atakiem hakerskim na pociągi firmy Newag. Jak się okazało, polskie przedsiębiorstwo miało rzekomo wprowadzać błędy w oprogramowaniu, w tych lokomotywach, które miały być remontowane u konkurencji. Wobec takich oskarżeń pojawiających się na łamach "Onetu", firma Newag postanowiła wystosować oświadczenie. Przekonuje w nim, że nie wprowadzała błędów w oprogramowaniu, aby doprowadzić do celowych awarii.

Nasze oprogramowanie jest czyste. Nie wprowadzaliśmy, nie wprowadzamy i nie będziemy wprowadzać w oprogramowanie naszych pociągów żadnych rozwiązań, które prowadzą do celowych awarii. To pomówienie ze strony naszej konkurencji, która prowadzi nielegalną kampanię czarnego PR wobec nas. Newag stanowczo dementuje zmanipulowane informacje Onetu i jego rozmówców, czyli przedstawicieli grupy hakerów wynajętych przez konkurencyjną firmę - SPS Mieczkowski. Z tym, że serwis dostarczonych uprzednio zestawów generuje zaledwie ok 5 proc. przychodów Newagu. Stanowi to ułamek biznesu w przeciwieństwie do firmy „SPS Mieczkowski”, której serwis to podstawowy profil działania - czytamy w komunikacie. 

Firma Newag oskarżyła Koleje Dolnośląskie o wynajęcie hakerów, aby sporządzić obciążający raport i uniknąć kar zapisanych w umowie na remont lokomotyw.

Nieprawdą jest, że wywoływaliśmy usterki naszych pociągów, by rzekomo przejąć zlecenia na ich naprawę. To oszczerstwo. Firma serwisująca tabor dla Kolei Dolnośląskich nie potrafiła wywiązać się ze zlecenia serwisu pociągów naszej produkcji i aby uniknąć kar umownych stworzyła tą spiskową teorię na potrzeby mediów. Z Onetu dowiedzieliśmy się, że wynajęła hakerów, którzy dla niej mieli stworzyć raport nas obwiniający - powiedział prezes Newag Zbigniew Konieczek.

Czytaj więcej: Hołownia "liczy" na ustawę o związkach partnerskich. "Z przyjemnością za takim projektem zagłosuję"

Newag powiadomił odpowiednie służby w sprawie ataku hakerskiego

Przedsiębiorstwo poinformowało, że o ataku hakerskim zostały powiadomione odpowiednie służby. Przypomniano również, że w przeszłości zdarzały się podobne przypadki modyfikacji oprogramowania. W komunikacie podkreślono niezadowolenie z ostatnich wypowiedzi byłego Ministra Cyfryzacji Janusza Cieszyńskiego.

Powiadomiliśmy w tej sprawie właściwe służby. Zresztą nie pierwszy raz powiadamiamy organy ścigania, iż w nasze oprogramowanie modyfikowane jest bez naszej autoryzacji. Już w 2022 informowaliśmy o tym także publicznie. Dziwi więc wystąpienie Janusza Cieszyńskiego byłego ministra cyfryzacji, który mówi o trwających śledztwach, wpisując się przy tym w rozpowszechnianie nieprawdziwych i wysoce szkodliwych informacji na temat Newag, a nie dodając, że wszczęto je z naszych zawiadomień - dodał Konieczek.

W oświadczeniu firmy Newag znalazła się również informacja o tym, że zainfekowane lokomotywy decyzją Urzędu Transportu Kolejowego mają zostać wycofane z ruchu kolejowego, gdyż stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Hakowanie systemów informatycznych jest złamaniem wielu przepisów prawa i zagrożeniem dla bezpieczeństwa ruchu kolejowego. Nie wiemy bowiem, kto, jakimi metodami i jakimi kwalifikacjami dysponujący ingerował w oprogramowanie sterujące pociągami. Powiadomiliśmy też o tym Urząd Transportu Kolejowego, aby podjął decyzję o wycofaniu z ruchu zestawów poddanych działaniom nieznanych hakerów - podkreślono w oświadczeniu.

Źródło: rynek-kolejowy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo