Na półkach głównie węgierskie. Nadchodzi rewolucja w handlu
Według Tamasa Edera, wiceprezesa Krajowej Izby Rolniczej (NAK), 80-procentowy udział węgierskich produktów na półkach sklepowych jest realistycznym i ambitnym celem.
- Rządzący nieprzerwanie od 2010 roku Fidesz chce, aby 80 proc. produktów spożywczych na półkach sklepowych było pochodzenia węgierskiego
- Publikowane w zeszłym roku dane mówią o gorszych wynikach, a wysoka inflacja w ostatnich miesiącach wpłynęła na poszukiwanie tańszego importu
- Zobacz także: Sukces polskich chirurgów z Krakowa. Pierwsza taka operacja w Europie. Lider zespołu chirurgicznego porównał operację do lądowania na Księżycu
"Lokalna półka" na Węgrzech
Celem rządu jest, aby w ciągu 10 lat 80 proc. produktów spożywczych na półkach węgierskich sklepów było produkowanych, przetwarzanych i pakowanych w kraju – mówił pod koniec 2020 roku wysoki przedstawiciel rządu Janos Lazar.
Jednym z narzędzi miało być wypieranie zagranicznych sieci detalicznych i tworzenie węgierskiego krajowego sektora detalicznego. W 2010 roku udział węgierskiej żywności w sklepach wynosił ok. 75 proc.; cztery lata później było to już ok. 78 proc. Jednak od tego czasu wyniki uległy pogorszeniu. W kwietniu 2022 roku Krajowe Biuro Bezpieczeństwa Łańcucha Żywnościowego (NEBIH) poinformowało, że udział produktów pochodzących od krajowych dostawców w sklepach wyniósł w 2021 roku 71,3 proc.
Ponadto ze względu na bardzo wysoką inflację na Węgrzech i funkcjonujące do niedawna limity cen, do kraju znów w większym stopniu zaczęły ostatnio napływać tańsze produkty z importu – donoszą media. Według Tamasa Edera, wiceprezesa Krajowej Izby Rolniczej (NAK), 80-procentowy udział węgierskich produktów na półkach sklepowych jest realistycznym i ambitnym celem.
Jak podkreśla portal gospodarczy Vilaggazdasag, „udział krajowego przemysłu spożywczego jest wysoki w przypadku produktów, w których poziom przetworzenia jest niski, więc ilość lokalnej wartości dodanej jest ograniczona”.
Na początku sierpnia NAK poinformowała o szeroko zakrojonych konsultacjach z detalistami działającymi na Węgrzech w celu zapewnienia, że udział węgierskich produktów spożywczych w ofercie węgierskich sieci detalicznych nie spadnie pomimo dostępności taniego importu.
Źródło: wgospodarce.pl