NASZ NEWS. Ochroniarz rosyjskiego ambasadora chciał zabić Bąkiewicza? Nowe fakty
Jak dowiedziała się TVMN, Damian G. - recydywista, który pojawił się w piątek z 25-centymetrowym nożem, twierdząc, że chce "zaj...ć Bąkiewicza", to ochroniarz Siergieja Andriejewa, ambasadora Rosji w Polsce, a jednocześnie działacz sympatyzującej z Rosją partii Front. Jej lider, Krzysztof Tołwiński regularnie odwiedza Białoruś i udziela wywiadów reżimowym mediom.
- Mężczyzna, który chciał mnie zaatakować 25-centymetrowym nożem i groził morderstwem, został po postawieniu zarzutów wypuszczony na wolność - poinformował Robert Bąkiewicz.
- Damian G., a także inne osoby z charakterystycznymi kamizelkami z napisem "FRONT" były widywane w ochronie Siergieja Andriejewa.
- Front to prorosyjska partia założona i kierowana przez Krzysztofa Tołwińskiego.
- Zobacz także: Nożownik zaatakował Roberta Bąkiewicza! Interweniowała policja
Szok w piątkowy wieczór
Późnym wieczorem w ostatni piątek pojawiła się informacja, że na Marszu Milczenia, zorganizowanym po śmierci polskiego żołnierza, zabitego nożem na granicy, policja udaremniła atak nożownika. Niedoszłą ofiarą był Robert Bąkiewicz, prezes partii Niepodległość.
Polityk odniósł się do zajścia na antenie TVMN.
Atak z Rosją w tle
Teraz na jaw wychodzą kolejne szokujące fakty. Jak się dowiedziała redakcja TVMN, Damian G. to ochroniarz Siergieja Andriejewa, ambasadora Rosji w Polsce. Co więcej, G. działa także w prorosyjskiej partii Front. Jej liderem jest Krzysztof Tołwiński, znany z prorosyjskich sympatii i częstych wizyt na Białorusi. Polityczna droga Tołwińskiego jest długa i różnorodna. Od lat 90. działał w PSL. Z ramienia tej partii, już na początku XXI wieku był radnym podlaskiego sejmiku i wicemarszałkiem tego województwa. Bezskutecznie kandydował z list PSL do Sejmu. Z kolei w 2007 roku był podsekretarzem stanu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Na kolejne kilka lat związał się z PiS, z ramienia którego w latach 2010-11 zasiadał w Sejmie. Od 2018 roku regularnie zmieniał sympatie polityczne. Startował w wyborach kolejno z list: Kukiz'15, Konfederacji i Normalnego Kraju. W 2020 był jednym z kandydatów w prawyborach prezydenckich Konfederacji. Na początku 2023 roku zarejestrował partię Front, na czele której stanął.
Damian G., a także inne osoby z charakterystycznymi kamizelkami z napisem "FRONT" były widywane w ochronie Siergieja Andriejewa. Czy teraz prorosyjskie bojówki postanowiły pójść o krok dalej i oprócz ochrony rosyjskich polityków, zdecydowały się zaatakować tych polskich?
Policja zatrzymuje, prokuratura wypuszcza
Jak poinformował Robert Bąkiewicz, Damian G. został właśnie przez prokuraturę wypuszczony na wolność. Jednocześnie otrzymał zakaz zbliżania się do prezesa partii Niepodległość.
Mężczyzna, który chciał mnie zaatakować 25-centymetrowym nożem i groził morderstwem, został po postawieniu zarzutów wypuszczony na wolność. Aby zrozumieć wydarzenie, muszę podać, że potencjalnego zabójcy nie widziałem i nie znam, ponieważ policja zneutralizowała go, zanim doszło… https://t.co/6Y04Ix3gy2 — Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) June 11, 2024
Prokuratura odmówiła udzielenia komentarza w tej sprawie.