Rząd wykorzystał pikniki 800 plus w kampanii wyborczej? Jest stanowcza odpowiedź Minister Rodziny i Polityki Społecznej: "Nie były kampanią wyborczą PiS"
Pikniki Prawa i Sprawiedliwości promujące program 800 plus miały kosztować podatników sześć milionów złotych. O tę kwestię została zapytana w nowym wywiadzie minister Magdalena Maląg.
- Media poinformowały niedawno, że pikniki promujące program 800 plus kosztowały prawie sześć milionów złotych.
- W tej sprawie wypowiedziała się w "Radiu ZET" Minister Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg.
- Polityk została zapytana przez Bogdana Rymanowskiego o potencjalne wykorzystanie tych pikników w ramach kampanii wyborczej.
- Zobacz także: Fundacje trzech państwowych spółek wykluczone z kampanii referendalnej. Powody zaskakują
We wtorek na antenie "Radia ZET" gościła Minister Rodziny i Polityki Społecznej Magdalena Maląg. Prowadzący Bogdan Rymanowski tradycyjnie zadał kilka pytań od internautów. Jedno z nich dotyczyło kosztów poniesionych przez podatników na organizowane przez PiS pikniki promujące program 800 plus. Maląg rozpoczęła odpowiedź, ale nie chciała wskazać kwoty, więc Rymanowski odpowiedział, że mowa o sześć milionach zł. Dodał również pytanie, czy rząd odliczał te pieniądze od kampanii.
A dlaczego mamy odliczać jakieś pieniądze z funduszu? - odparła stanowczo Minister Rodziny i Polityki Społecznej.
Dziennikarz zapytał, czy nie dlatego, że była to kampania wyborcza.
Nie, absolutnie nie. Polityka informacyjna każdego programu, który jest realizowany w różnych obszarach, nie tylko w Ministerstwie Rodziny, zawsze jest realizowana - zaznaczyła Marlena Maląg.
Rymanowski zapytał, czy pikniki PiS służyły poprawie dzietności i pomocy socjalnej, czy jednak kampanii wyborczej.
Ale rząd chyba ma prawo pokazywać się i te realizowane spotkania przede wszystkim z rodzinami, pełen pakiet informacji jest przekazywany - stwierdziła.
Ale my przede wszystkim okazujemy politykę prorodzinną, my się mamy czym pochwalić, a oni się nie mieli czym pochwalić, to co mieli realizować? - wyjaśniła Malag.
Premier o koszcie waloryzacji
Jeśli chodzi o dodatkowe koszty na realizację programu 800 plus, rząd wskazał, że waloryzacja wyniesie blisko 24 mld złotych.
To jest przede wszystkim podniesienie, waloryzacja 500 plus do poziomu 800 złotych. Przy czym warto podkreślić że to jest znacznie powyżej inflacji od czasu wprowadzenia tego bardzo ważnego programu, bo pojawiły się takie głosy, że to jedynie rekompensuje inflację. 60 proc. więcej to znacznie więcej niż ośmioletnia inflacja, nawet licząc na koniec tego roku około 46 proc. - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Komisje szukają osoby chętne do pomocy przy wyborach
Wybory parlamentarne 2023 zbliżają się wielkimi krokami. Do 6 września partie miały czas, żeby zgłosić listy kandydatów do Sejmu i Senatu. Na stronie Państwowej Komisji Wyborczej ukazało się zestawienie nazwisk. 15 października br. nastąpi moment kulminacyjny. Wówczas Polacy ruszą do urn, aby oddać głos na swojego kandydata. Jednak zanim zostaną ogłoszone oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych, poznamy wyniki sondażu exit poll. W związku z tym ogólnopolska Grupa Badawcza poszukuje ankieterów w całej Polsce. Co musisz zrobić, aby dorobić sobie podczas tegorocznych wyborów?
Z przekazanych informacji wynika, że w pierwszej kolejności przyjmowani będą studenci i uczniowie, którzy nie ukończyli 26. roku życia.
Warunkiem jest również wzięcie udziału w szkoleniu przygotowawczym. Dodatkowym atutem będzie prawo jazdy i wcześniejsza praca w roli ankietera. Od kandydatów wymaga się punktualności i sumienności.
Z kolei do zadań ankietera należeć będzie:
- przeprowadzanie krótkich ankiet z osobami wychodzącymi z komisji wyborczych (ankiety papierowe i z pomocą tabletów);
- bieżące wprowadzanie wyników zebranych ankiet do systemu;
- dbanie o prawidłowy przebieg badania zgodnie z zasadami określonymi w trakcie szkolenia.
Za dzień pracy ankieter wyborczy otrzyma nawet 500 zł netto. Ogólnopolska Grupa Badawcza oferuje także dodatkowe środki na wyżywienie.
Oczywiście zarobić mogą nie tylko ankieterzy, ale także osoby zasiadające w komisjach wyborczych. A warto podkreślić, że tegoroczne stawki poszybowały w górę.
Jak informuje "Fakt" przewodniczący komisji, zamiast dotychczasowych 500 zł, zarobią 800 zł. Ich zastępcy mogą liczyć na 700 zł, a było 400 zł. Z kolei członkowie obwodowych komisji wyborczych dostaną 600 zł (wcześniej 350 zł).
Źródło: dorzeczy.pl, radiozet.pl