Wspieraj wolne media

Minister Bodnar pozbawia Polaków wolności słowa! Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt nowelizacji Kodeksu Karnego. Rząd chce karać za rzekomą mowę nienawiści

0
4
3
Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar
Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar / Fot. PAP/Paweł Supernak

Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o Kodeksie Karnym. Zmiany mają polegać na między innymi rozszerzeniu katalogu okoliczności obciążających za rzekomą dyskryminację.

  • Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o Kodeksie Karnym.
  • Zmiany mają polegać na między innymi rozszerzeniu katalogu okoliczności obciążających za dyskryminację i mowę nienawiści.
  • Zdaniem mecenasa Bartosza Lewandowskiego, przepisy te są w gruncie rzeczy transfobiczne.
  • Zobacz także: Tyle państwa NATO wydają na zbrojenia. Polska w pierwszej dziesiątce

Jak poinformował mecenas Bartosz Lewandowski, Ministerstwo Sprawiedliwości pod wodzą Adama Bodnara przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o Kodeksie Karnym. Zmiany mają polegać na między innymi rozszerzeniu katalogu okoliczności obciążających za rzekomą dyskryminację oraz za nawoływanie do nienawiści wobec grupy ludności i osoby.

Pojawił się Ministerialny projekt ustawy o zmianie KK. Zmiany polegają na: rozszerzeniu katalogu okoliczności obciążających, które sąd bierze pod uwagę przy wymierzaniu oskarżonemu kary (art. 53 § 2a KK); rozszerzeniu odpowiedzialności karnej za tzw. dyskryminację (art. 119 KK), „nawoływanie do nienawiści” (art. 256 § 1 KK), „znieważenie grupy ludności lub osoby” (art. 257 KK) - poinformował Bartosz Lewandowski.

Czytaj więcej: Zadał niewygodne pytanie o prokuratorów Adama Bodnara. Dziennikarz stanie przed sądem

Na czym polegają zmiany w Kodeksie Karnym? 

Ministerstwo Sprawiedliwości realizuje lewicową ideę, zgodnie z którą Prokuratura Krajowa z urzędu ma obowiązek ścigania za wszelkie przejawy słownego ataku, które przyczyną ma być: niepełnosprawność, wiek, płeć, orientacja seksualna, tożsamość płciową. Jak wyjaśnił prawnik w przypadku ustalenia powyższej motywacji sprawcy, sąd ma dodatkowo obowiązek wziąć ją pod uwagę jako okoliczność obciążającą przy wyrokowaniu.

Co ciekawe same przepisy są w istocie transfobiczne. Projektodawca bowiem z jednej strony chce karać za „transfobię”, z drugiej jednak strony w projekcie zalicza „płeć” do katalogu przyczyn owej słownej dyskryminacji, za którą można trafić nawet do 5 lat za kratki - zauważył prawnik.

Skoro zatem mówimy o „płci”, to wydaje się, że chodzi tutaj wyłącznie tzw. płeć biologiczną, a zatem o męskość i żeńskość. Tym samym trochę niezrozumiałe jest wskazanie w projekcie kompletnie nieokreślonego znamienia „tożsamość płciowa”. Jeśli zaś jest inaczej i katalog ten dotyczy tzw. płci społecznej (genderyzm), to mamy przepis jawnie niekonstytucyjny, bowiem nie spełnia wymogów z art. 2 Konstytucji RP, tj. nie jest należycie dookreślony. Płeć bowiem jest płynna - dodał Bartosz Lewandowski.

 

Źródło: tvmn.pl, x.com

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
4
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo