Mejza do Tuska: Powinien być Pan kanclerzem Niemiec [NASZ WYWIAD]
"Tusk znany jest z arogancji wobec ludzi, nienawidzi ludzi, chociaż tu trzeba wyszczegółowić, że nienawidzi Polaków" - mówił w Dniu na żywo w TVMN poseł Łukasz Mejza z Partii Republikańskiej.
Wracamy do spotkania Donalda Tuska w Bytomiu i słów, jakie w odpowiedzi do jednego z uczestników wypowiedział przewodniczący PO. W jakich kategoriach należy oceniać te słowa. Profesor Piotr Gliński zwraca uwagę, że tak na sprawy poważne odpowiada menel. To są ostre słowa, komentujące Tuska
Łukasz Mejza: Ja mógłbym zapytać, z jakiej paki panie Tusk, ma Pan zostać polskim premierem, skoro powinien być Pan kanclerzem Niemiec, bo interesy Niemiec zawsze były dla Pana bliższe niż interesy Polaków. Tusk znany jest z arogancji wobec ludzi, nienawidzi ludzi, chociaż tu trzeba wyszczególnić, że nienawidzi Polaków.
Ale Donald Tusk chce rządzić, musi zdobyć zaufanie wyborców..
ŁM: Jest bardzo dobrym aktorem i niemieckim namiestnikiem, łącząc te dwie role. Spotyka się z ludźmi, ale na tych spotkaniach bardzo często pokazuje swoją prawdziwą twarz. Pogardę wobec Polaków, polskich symboli i wartości. Gdyby nie daj Boże został premierem, pchnąłby nasz kraj w takie odmęty lewactwa. To jest człowiek, który za nic ma wszelkie świętości. Pamiętamy kiedy robił dla tabloidów sesję przy domowym ołtarzyku, jak mówił ile zawdzięcza Ojcu Świętemu, a co się dzieje teraz, gdzie jest ta konserwatywna postawa?
Interesem PO jest wygrana w wyborach parlamentarnych na jesieni. Donald Tusk podchodzi do Polaków z pogardą. Wszystkie poprzednie wybory Platforma Obywatelska przegrywała, kiedy politycy tej partii z wyższością odnosili się do swoich konkurentów politycznych. Czy to, co na spotkaniu usłyszał od Donalda Tuska ten mężczyzna nie świadczy o tym, że Platforma Obywatelska nie wyciągnęła lekcji z tych przegranych wyborów?
ŁM: Oczywiście, że PO nie wyciągnęła lekcji, bo to jest partia buców. Są tam tacy ludzie jak Tusk i Sikorski, przekonani o własnej nieomylności, że w ich żyłach płynie inna krew. Słuchajać ich wypowiedzi chyba się z nimi zgadzam. Z tym, że ta inna krew to niemiecko - rosyjska. Oni najchętniej funkcjonowaliby w dalszym ciągu w nowoczesnym wydaniu paktu Ribbentrop - Mołotow. Zrobiliby z Polski most pomiędzy Rosją a Niemcami