Mejza: Gdyby hipokryzja była paliwem lotniczym to Donald Tusk i PO oblecieliby już dawno Księżyc [NASZ WYWIAD]
"Tusk to fenomen polityczny na skalę światową. To pierwszy polityk, który wzywa na marsz, by protestować przeciwko niemu i jego formacji, bo przecież złodziejstwo kojarzy się z Platformą Obywatelską" - mówi w Dniu na żywo w TVMN poseł Łukasz Mejza z Partii Republikańskiej.
Lider PO Donald Tusk zapowiedział zorganizowanie w Warszawie marszu "przeciw złodziejstwu, drożyźnie i kłamstwu". Zaproszone są partie opozycyjne. Data 4 czerwca Polakom kojarzy się z pierwszymi, częściowo wolnymi wyborami. Tylko czy dla byłego premiera ta data jest szczęśliwa, biorąc pod uwagę inną rocznicę - obalenia rządu Jana Olszewskiego?
Donald Tusk ma w swoim życiu dwie ważne daty, dwie ważne rocznice. To nie są urodziny jego i jego małżonki ani daty ważne dla Polaków i katolików. Dla Donalda Tuska najważniejsze są urodziny Angeli Merkel i data 4 czerwca. Wbił zardzewiały harpun z niemieckiej stali prosto w serce obozu patriotycznego - obalił rząd Jana Olszewskiego. Patriotyczny, propolski rząd, obalony przez Donalda Tuska - agenta wpływu Moskwy i Berlina. Człowieka, który perfekcyjnie wykonał misję V kolumny w Polsce. Obalił rząd stojący twardo przy polskiej racji stanu. Dlatego dla Donalda Tuska to święto, które chce celebrować.
W pamięci cały czas mamy obrazki z nagrań, kiedy Donald Tusk w zaciszu gabinetu mówi o liczeniu głosów. Dziś liczy, ale na zjednoczenie opozycji w tym marszu. Wspólnie chce sprzeciwić się wobec drożyzny, złodziejstwa i kłamstwa.
Tusk to fenomen polityczny na skalę światową. To pierwszy polityk, który wzywa na marsz, by protestować przeciwko niemu i jego formacji, bo przecież złodziejstwo kojarzy się z Platformą Obywatelską. To partia kłamców, której nawet doradcy gospodarczy jak Bogusław Grabowski sugerują, żeby kłamać, bo inaczej nie da się wygrać wyborów. Gdyby hipokryzja była paliwem lotniczym to Donald Tusk i PO oblecieliby już dawno Księżyc. To partia, z której hipokryzja wypełza z każdego konta. Kłamali i będą kłamać, bo nie mają Polakom nic do zaoferowania.
Niemieckie media donoszą, że prokuratura w Warszawie rozpoczęła dochodzenie, które może zaszkodzić Donaldowi Tuskowi. Niemcy martwią się o Donalda Tuska?
Oczywiście, że się martwią, bo lepszego ambasadora w Polsce nigdy nie znajdą. W sposób perfekcyjny wypełnia tę rolę - niemieckiego ambasadora, niemieckiego łącznika. Jest idealnym przykładem volksdeutscha, człowieka, który nigdy nie miał w sercu Polski, za to grał dla Niemców.