Wspieraj wolne media

MON nie będzie badał przyczyn katastrofy smoleńskiej. Kosiniak-Kamysz nie odpuści za to podkomisji Macierewicza

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Szymon Pulcyn

Ministerstwo Obrony Narodowej nie będzie badało przyczyn tego, co się wydarzyło się w Smoleńsku. Szef resortu Władysław Kosiniak-Kamysz powołał za to zespół, który ma ocenić działania podkomisji smoleńskiej.

Jedną z pierwszych decyzji szefa MON była likwidacja podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, katastrofy, która miała miejsce pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 r. W piątek podczas konferencji prasowej polityk PSL poinformował o powołaniu zespołu do spraw oceny funkcjonowania podkomisji Antoniego Macierewicza.

Musimy ocenić prawie 8 lat funkcjonowania podkomisji, którą kierował poseł Macierewicz. Musimy wyjaśnić zasadność, celowość, wiarygodność tych działań. Bo efektu do tej pory nie zauważyliśmy, nie zauważyła opinia publiczna, ale też instytucje państwa - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz: Nie będziemy oceniać i badać przyczyn katastrofy

Będziemy oceniać działania podkomisji, ale nie będziemy oceniać i badać przyczyn katastrofy. To zostało dokonane we wcześniejszych latach przez komisję pana Millera - powiedział dalej.

Przypomnijmy, że szef podkomisji Antoni Macierewicz w 2018 r. poinformował, że anulowany został raport przyjęty w 2011 r. przez komisję, którą kierował Jerzy Miller. Jacek Sasin z PiS stwierdził, że dokument jest “z gruntu fałszywy i nie powinien w obrocie prawnym funkcjonować”.

Według wstępnych szacunków, najpierw mówiliśmy o 33 mln, kolejne etapy analizy, audytu pokazują, że to już jest 36 mln zł wydane w okresie funkcjonowania podkomisji pod kierownictwem pana Macierewicza, z czego na badania i ekspertyzy wydano 13 mln zł - dodał lider PSL.

Czytaj także: Elon Musk przyjedzie do Polski. Miliarder dostał od Czarnka propozycję

"Nie mogą się pogodzić z utratą władzy"

Prawo i sprawiedliwość poinformowało, że składa wniosek o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Mariusz Błaszczak. stwierdził, że “jego zadania mają zapewniać bezkarność tym, którzy reprezentują koalicję 13 grudnia i łamią prawo”.

Widać, że nie mogą się wciąż pogodzić z przegranymi wyborami. Składanie wniosków o odwołanie ministrów w miesiąc po powołaniu rządu, w dwa tygodnie de facto, bo pierwszy wniosek wobec ministra Sienkiewicza w dwa tygodnie po powołaniu rządu, odwołaniu rządu premiera Morawieckiego, to pokazuje słabość, że nie mają pomysłu, jak zabiegać o poparcie wyborcze, jak odnaleźć się w opozycji. Robienie zamętu, próba chaosu, destabilizacji. Robią to od dnia przegranych wyborów - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Źródło: 300polityka.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo