Wspieraj wolne media

Lodowski: NEO-KRS skończył się wraz z wygraną opozycji

0
0
0
Miłosz Lodowski
Miłosz Lodowski / Fot. TVMN

Premier Mateusz Morawiecki zadeklarował, że w przypadku porażki w stworzeniu rządu chciałby stanąć na czele zespołu pracy państwowej. Andrzej Duda zapowiedział, że Donald Tusk nie będzie jego premierem. Czy czeka nas kryzys władzy?

Premier Mateusz Morawiecki zadeklarował, że w przypadku porażki w stworzeniu rządu chciałby stanąć na czele zespołu pracy państwowej. Andrzej Duda zapowiedział, że Donald Tusk nie będzie jego premierem. Czy czeka nas kryzys władzy?

Może to jest podejście rodem z biznesu? Premier wyobraził sobie, że będzie superwizorem, czyli osobą, która nadzoruje pewne procesy, monitoruje i procesuje pewne procesy i przygotowuje je do wdrożenia. To jest dość wygodna funkcja, która pozwala kierunkować wysiłki całego państwa w stronę odpowiednio wybraną, która strategicznie służy nam wszystkim – mówił Miłosz Lodowski.

Termin „NEO-KRS” skończył się wraz z wyborem przedstawicieli parlamentu do wspomnianego „NEO-KRSu” i w 100 proc. są związani z PO. Ci, którzy najgłośniej krzyczeli, że to NEO-KRS stali się członkami tego KRS-u. Przewodniczącym tego KRS-u ma być osoba, która przyczyniła się do tego, że mamy problem z ciałami Konstytucji. W Polsce dzieją się sprawy absolutnie niebywałe – zauważył.

Uważam, że wojna polsko-polska poszła zdecydowanie za daleko, jak również manipulacje mediów podsycają tę atmosferę. Prawda to pojęcie, które nie występuje w przestrzeni publicznej. Wszystko opiera się na nadinterpretacjach, składanych fałszywie oświadczeniach, a wręcz kłamstwach – wyjaśnił.

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo