• Były Premier Leszek Miller żyjący obecnie z dala od partyjnej polityki znów uderzył w lidera Lewicy.
• Jego niechęć do Włodzimierza Czarzastego trwa już dłuższego czasu.
• Miller zaproponował politykom Lewicy, aby przeprowadzili zmianę kierownictwa.
• Zobacz także: Konfederacja, czyli największy wygrany tych wyborów

Były Premier Leszek Miller żyjący obecnie z dala od partyjnej polityki znów uderzył w lidera Lewicy. W wywiadzie dla "Polsatu News" przyznał, że kibicował Markowi Belce oraz Włodzimierzowi Cimoszewiczowi. 

Kibicowałem moim dwóm kolegom - premierowi Belce i premierowi Cimoszewiczowi. Bardzo żałuję, że się nie dostali, bo ich kompetencje są niepodważalne - powiedział Leszek Miller.

Przyznał jednocześnie, że odradzał im start w wyborach z list Lewicy. Ma to związek głównie z jego wieloletnią niechęcią do postaci Włodzimierza Czarzastego.

Mówiłem, że w tym towarzystwie, blisko Czarzastego są małe szanse, żeby weszli do Parlamentu Europejskiego i żal mi jest, że się napracowali, włożyli sporo osobistego wysiłku, a nic z tego nie ma - podkreślił były Premier.

Czytaj więcej: Węgry nie chcą angażować się w konflikt. Orban: Działanie Zachodu przeciwko Rosji spotka się z odpowiedzią

Miller zarzucił Biedroniowi faworyzowanie swoich kandydatów 

Jego zdaniem Czarzasty wraz z Robertem Biedroniem przeprowadzili skuteczną akcję, gdzie na najlepszych miejscach tzw. biorących ulokowali własnych kandydatów, w tym Biedroń własnego partnera życiowego Krzysztofa Śmiszka. Miller zaproponował politykom Lewicy, aby przeprowadzili zmianę kierownictwa, jeżeli nadal chcą myśleć o przyszłych sukcesach tego ugrupowania.

Uważam, że będą udawali, że się nic nie stało. Właścicielem tej partii jest Czarzasty, tak samo jak właścicielem PiS jest Kaczyński. To są te same mechanizmy - ocenił Miller.

Odnosząc się do wyniku Koalicja Obywatelska, która wygrała wybory z przewagą niespełna 1 pkt proc. nad Prawa i Sprawiedliwości, Miller stwierdził, że Donald Tusk jest na pozycji wznoszącej i cała ta jego polityczna formacja wisi na nim.