Kuźmiuk: Cały cywilizowany świat nie ma już wątpliwości, co się stało w Smoleńsku
Ministerstwo Obrony Narodowej w oficjalnym komunikacie przekazało, że w piątek 15 grudnia wicepremier i szef resortu Władysław Kosiniak–Kamysz podpisał decyzję, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka, o uchyleniu decyzji powołującej podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154 z 10 kwietnia 2010 r. Oznacza to formalne rozwiązanie komisji.
Ministerstwo Obrony Narodowej w oficjalnym komunikacie przekazało, że w piątek 15 grudnia wicepremier i szef resortu Władysław Kosiniak–Kamysz podpisał decyzję, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka, o uchyleniu decyzji powołującej podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154 z 10 kwietnia 2010 r. Oznacza to formalne rozwiązanie komisji.
Do 18 grudnia 2023 r. członkowie komisji zostali zobligowani do rozliczenia się z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji
Czyli przyjmujemy, mówiąc otwartym tekstem, rosyjską wersję tego, co się stało w Smoleńsku. To jest naprawdę szokująca informacja i szokująca decyzja. Chyba cały cywilizowany świat nie ma już wątpliwości, co się stało w Smoleńsku skoro Rosja była gotowa napadać na Gruzję, napadać na Ukrainę, wywołać wojnę, mordować ludzi, skoro była gotowa zestrzelić samolot holenderskich linii lotniczych, to trudno sobie wyobrazić, że było inaczej w sprawie polskiego samolotu - powiedział gość red. Pochwata
Tak naprawdę, jeżeli chcielibyśmy wywiązać się z tego zobowiązania, to należało posłać tam jakąś grupę specjalną żołnierzy, którzy siłą by ten wrak stamtąd przywieźli, Pan się domyśla, że byłoby to niemożliwe. Jeszcze raz powtórzę, że zapadła całkiem świadoma decyzja poprzedników i Pan Miller podpisał się pod tą decyzją, że dopóki trwa śledztwo rosyjskie, być może zakładano wtedy, że Rosjanie nie będą go utrudniać, to ten wrak pozostanie tam - wyjaśnił polityk.
Natomiast doskonale wiemy co Rosjanie potrafią robić, jak prowadzili śledztwo np. w sprawie Katynia i tak będą prowadzić śledztwo w sprawie Smoleńska. Oni nie przyznają się, że to zrobili, ale tak naprawdę wszystko, co w tej sprawie robią, to jest taka swoista pieczęć – zrobiliśmy to i co nam cywilizowany świat zrobi? - pytał retorycznie.