Wspieraj wolne media

Krzysztof S. oskarżony o wykorzystywanie seksualne dziecka. To pokłosie reportażu Mariusza Zielke

1
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Były prezes Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego Krzysztof S. został oskarżony o wykorzystywanie seksualne dziecka. Wobec muzyka pojawiły się też zarzuty dotyczące innych przestępstw pedofilii.

Sprawę Krzysztofa S. rozgłośnił w mediach dziennikarz Mariusz Zielke, który upublicznił wynik kilkuletniego śledztwa. W reportażu “Bagno” nie tylko mówi o pedofilskich zachowaniach znanego muzyka jazzowego, ale ukazuje, jak najpotężniejsi dziennikarze w Polsce odmawiają zajęcia się sprawą.

W materiale ujawnił, że istnieje medialna zmowa milczenia wobec afery pedofilskiej w świecie show biznesu. Choć wiele osób zostało skrzywdzonych przez Krzysztofa S., sprawę tę zatuszowano, a największe polskie media unikały jej poruszania.

Krzysztof S. oskarżony o pedofilię 

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna poinformował, że akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi S. został skierowany do sądu 14 lipca. Portal tvp.info podał, że muzyk został oskarżony o czyn z art. 200 par. 1 Kodeksu karnego, czyli seksualne wykorzystanie osoby poniżej 15. roku życia. 

Za zarzucany mu czyn grozi mu od 2 do 12 lat więzienia. S. nie przyznaje się do zarzucanych czynów, a odmawia też złożenia wyjaśnień. 

Zarzut dotyczy zdarzenia z 2017 r. mającego miejsce w Puławach podczas warsztatów jazzowych organizowanych dla dzieci i młodzieży przez stowarzyszenie, którego prezesem wówczas był oskarżony Krzysztof S. - powiedział prok. Banna. 

Oskarżenia sięgają lat 90.

Do molestowania miało dochodzić podczas występów w zespole Tęcza oraz programach “Tęczowy Music Box” i “Co jest grane”. Jest mowa również o gwałtach. Programy były emitowane w telewizji TVP i Polsat. Oskarżenia wobec muzyka dotyczą wydarzeń, które miały rozgrywać się głównie w latach 90-tych.

Prokuratura potwierdziła, że zawiadomienia pokrzywdzonych trafiły do prokuratury pod koniec 2018 r. W tamtym czasie wszystkie czyny z zeznań - poza jednym - uległy już przedawnieniu. W lutym 2019 r. wszczęto śledztwo w sprawie domniemanych gwałtów na dwóch małoletnich pokrzywdzonych. Do przestępstw miało dojść w latach 1997-99. W listopadzie 2022 r. sprawę umorzono ze względu na przedawnienie. 

Czytaj także: Miał molestować 8-latkę na basenie w Zdzieszowicach. Trzy inne dziewczynki również zgłosiły, że były dotykane

Śmigielska: Byłam ofiarą idealną

Jedna z jego rzekomych ofiar zdecydowała się ujawnić w 2019 r. swoją tożsamość. Olga Śmigielska o swoich traumatycznych przeżyciach opowiedziała w rozmowie z TVN24. Gdy padła ofiarą molestowania i gwałtu miała 15 lub 16 lat.

Na obmacywanie nie reagowałam. Nie chciałam stracić drugiego ojca, a on przecież był takim quasi-ojcem - powiedziała po 20 latach milczenia.

Byłam ofiarą idealną. Wychowywałam się w rozbitej rodzinie, która jednocześnie była częścią artystycznego środowiska. Mama miała problemy, ojciec skupiony był na swojej karierze. A ja byłam jeszcze dzieckiem. Dziewczynką, która potrzebowała uwagi i ojca. Sadowski dobrze o tym wiedział - wspominała.

Źródło: tvp.info, dorzeczy.pl, tvn24.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo