Niepokojące zapowiedzi likwidacji mediów publicznych płyną z ust tych, którzy szykują się do przejęcia władzy w Polsce. Budzi to oczywisty sprzeciw środowiska dziennikarskiego w Polsce. Dlaczego opozycji zależy tak bardzo na zniszczeniu pluralizmu medialnego w Polsce?

"To jest opozycja totalna. Donald Tusk to człowiek o mentalności totalitarnej. On nie toleruje i nie znosi, kiedy spotyka się z innymi opiniami, więc pluralizm mediów nie jest dla niego. On wpada wtedy w szał, furię. Pluralizm mediów jest dla niego przekleństwem. Możemy mieć do czynienia z bardzo poważnym procesem. Kiedy Tusk zakwestionował płacenie abonamentu wywołało to mój niepokój z tego powodu, że zapowiedział też kroczącą prywatyzację tych mediów. Wiadomo, kto ma potencjał kapitałowy, by kupić TVP” – podkreślał Król

Opozycja będzie miała do dyspozycji całe imperium medialne, w którym obecny będzie jedynie przekaz partii rządzącej. Tak może wyglądać najbliższa przyszłość. Opozycja bez ogródek mówi wprost o weryfikacji dziennikarzy. Czy to powrót do mrocznych czasów PRL? Tak widzi to publicysta:

„Dokładnie tak. Pamiętam ten czas, kiedy po ogłoszeniu stanu wojennego weryfikacji byli poddani dziennikarze, którzy byli przez władzę reżimu Jaruzelskiego uważani za nieprawomyślnych. Byli wyrzucani z pracy, bez możliwości jakiegokolwiek zatrudnienia. Ten system, który tworzy Donald Tusk jest kopią PRL” – wskazywał Król