Wspieraj wolne media

Kremlowska propaganda obrała sobie na cel nowe państwo. W zadziwiających wywodach nie przeszkadza im agresja na sojuszników. Jest mocna odpowiedź drugiej strony

1
1
0
Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew
Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew / Fot. Youtube

Prezydent Kazachstanu Kasym Żomart-Tokajew w ostatnich miesiącach traci cierpliwość do przedłużającej się wojny na Ukrainie. Jego afront wobec Rosji jest źle odbierany na Kremlu o czym świadczą wypowiedzi propagandystów.

  • Kremlowska propaganda nie ma żadnych skrupułów w atakowaniu nawet własnych sojuszników.
  • Podczas jednej z dyskusji wysnuto nowe roszczenia terytorialne dotyczące północnej części Kazachstanu.
  • Nie trzeba było długo czekać na reakcję prezydenta Kasyma Żomarta-Tokajewa.

Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew zapowiedział, że będzie stanowczo powstrzymywał próby separatyzmu w kraju. Wypowiedź Tokajewa padła w momencie, gdy para rosyjskich propagandzistów nazwała północ Kazachstanu historycznymi ziemiami rosyjskimi i zaproponowała władzom w Moskwie działania według ukraińskiego scenariusza.

Sytuacja na Ukrainie jest wyraźnie odzwierciedlona w Kazachstanie. Są też ogromne regiony zamieszkałe przez osoby rosyjskojęzyczne - stwierdził wprost propagandysta "Komsomolskiej Prawdy".

Drugi z rozmówców zapytał, czy Rosja może wycisnąć terytoria z Kazachstanu według ukraińskiego scenariusza. 

Uważam, że mamy historyczne prawo do tych ziem. To region przemysłowy. To są miasta, które zbudowali nasi przodkowie… Dlaczego je oddaliśmy? - odpowiedział jego kolega.

Czytaj więcej: Premier Ukrainy rozmawiał w Watykanie z Franciszkiem. Wymienili się symbolicznymi prezentami

Ostra reakcja Tokajewa

Prezydent Kazachstanu zareagował ostro na przekaz kremlowskiej propagandy, choć w swoim wystąpieniu nie wspomniał bezpośrednio o Rosjanach. Tokajew stwierdził, że wszelkie prowokacje na tle etnicznym, językowym i społecznym będą surowo powstrzymywane przez państwo w ramach prawa.

Każdy obywatel naszego kraju musi mieć świadomość odpowiedzialności za swoje słowa i czyny. Nie można ulegać emocjom, "podążać” za agendą wrogości i nienawiści. Nie potrzebujemy cudzych wojen informacyjnych i ideologicznych sporów - zaznaczył prezydent Kazachstanu.

Według Tokajewa, kremlowski propagandyści nie mają nic wspólnego z Kazachstanem, próbując zasiać niezgodę w społeczeństwie, działając z zagranicy.

My, jako odpowiedzialni obywatele, musimy przeciwstawiać się wszelkim przejawom radykalizmu, ekstremizmu i separatyzmu, być delikatni i jednocześnie twardzi i w końcu być uczciwi - podkreślił Kasym Żomart-Tokajew.

Źródło: dorzeczy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
1
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo