Korwin przeprasza Karinę Bosak? Rozbawił internautów swoim wpisem. "Te idiotki z Lewicy dostaną szału, że zamiast mnie będzie kobieta z Ordo Iuris"
Janusz Korwin-Mikke po wyborach parlamentarnych jest na cenzurowanym wśród liderów i działaczy Konfederacji. Po przegranej w tzw. obwarzanku warszawskim z Kariną Bosak, miał on ją rzekomo obrazić. Z tego względu zamieścił on przeprosiny, lecz nie uniknął on kolejnej kontrowersyjnej wypowiedzi.
- Środowisko Konfederacji, zarówno wyborcy jak i działacze mają już dość "wyskoków" Janusza Korwin-Mikke.
- Ten jednak w powyborczych rozmowach z mediami stwierdził, że powinien być bardziej aktywny w czasie kampanii.
- Uraził on Karinę Bosak, którą postanowił następnie przeprosić w swoim stylu.
- Zobacz także: Donald Tusk skłamał w kwestii Krajowego Planu Odbudowy? Fundusze unijne nadal nie są odblokowane. Lubnauer: "To była przenośnia"
Janusz Korwin-Mikke po wyborach parlamentarnych jest na cenzurowanym wśród liderów i działaczy Konfederacji przez swoje kontrowersyjne wypowiedzi w trakcie kampanii wyborczej. Po przegranej w tzw. obwarzanku warszawskim z Kariną Bosak, miał on ją rzekomo obrazić, po raz kolejny twierdząc, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu. Z tego powodu mąż przyszłej poseł tj. Krzysztof Bosak jest rozgniewany przez to na Korwina. Współprzewodniczący Konfederacji publicznie poinformował, że w wewnątrz środowiska przedyskutują na temat "wyskoków" Korwina w trakcie kampanii.
Sam Korwin-Mikke postanowił na Twitterze/X przeprosić w swoim stylu Karinę Bosak.
Żona powiedziała mi dziś, że słyszała od kogoś, że WCzc.Krzysztof Bosak ma do mnie pretensje, że rzekomo obraziłem Jego Żonę. Kategorycznie zaprzeczam takim absurdalnym plotkom - podkreślił Janusz Korwin-Mikke.
Czytaj więcej: Rosja deportowała 700 tys. ukraińskich dzieci. Komisarz ds. praw dziecka potwierdza
Nieudana intryga Korwina-Mikke i Jacka Wilka
Wyjaśnił również, że wraz z przyszłym posłem Jackiem Wilkiem chcieli wspólnie odebrać większość głosów Karinie Bosak, niejako konkurując wewnętrznie na liście wyborczej. Podkreślił, że po wyborach podczas wspólnych rozmów przyznał się do porażki, śmiejąc się ze swojej "intrygi". Ponadto uderzył on w kobiety Lewicy, wskazując przy tym na wyższość prawicowej działaczki Ordo Iuris.
O p.Karinie wypowiadałem się po wyborach coś ze cztery razy: raz, że jest żywym dowodem, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu (bo na kobiety głosują mężczyźni, a nie kobiety), dwa razy, że uznaliśmy z kol.Jackiem Wilkiem, że Ona startuje w wyborach by dodać głosów dzięki nazwisku i nawet nie robi kampanii wyborczej – więc będę popierał kol.Wilka i w ten sposób obydwaj przeskoczymy p.Bosakową; niestety, śmiałem się: subtelna intryga skończyła się na tym, że p.Bosakowa przeskoczyła nas obu i, jak to stwierdziłem, „nosił Wilk razy kilka – ponieśli i Wilka” - bez obrazy kol.Wilka, oczywiście; a, i raz, że te idiotki z Lewicy dostaną szału, że zamiast mnie będzie kobieta z Ordo Iuris - wyjaśnił polityk Konfederacji.
Po raz kolejny wyraźnie podkreślił, że przeprasza Karinę Bosak.
W niczym p.Kariny nie obrażałem, jeśli czuje się czymś urażona, to przepraszam - zaznaczył.
Na koniec po raz kolejny pokazał, że działacze Konfederacji mają słuszne pretensje do Korwin-Mikke za jego antypolityczne wypowiedzi, które nadają się prędzej do publicystyki.
Już prędzej można mnie ścigać za posądzenie, że chcę robić polską kaszankę na krwi żydowskich niemowląt, niż, że obrażam kobiety, a zwłaszcza Ją - stwierdził na koniec Korwin-Mikke.
Żona powiedziała mi dziś, że słyszała od kogoś, że WCzc.Krzysztof Bosak ma do mnie pretensje, że rzekomo obraziłem Jego Żonę. Kategorycznie zaprzeczam takim absurdalnym plotkom. O p.Karinie wypowiadałem się po wyborach coś ze cztery razy: raz, że jest żywym dowodem, że kobiety… — Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) October 17, 2023
Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com