Rzońca: Komisja Europejska chce osłabić państwo polskie [NASZ WYWIAD]
"Komisja Europejska chce osłabić państwo polskie nakładając te kary" - mówił w Dniu na żywo w TVMN europoseł Bogdan Rzońca z Prawa i Sprawiedliwości.
Zobacz także: Indoktrynacja kanadyjskich dzieci. Nauka o eutanazji
W najbliższym czasie polskie władze mogą spodziewać się potrącenia 150 mln euro tytułem zaległych kar. Polska złożyła zażalenie do TSUE. Jak Pan odbiera działania KE, dotyczące decyzji o niezaprzestaniu naliczania tych kar?
Komisja Europejska pracuje na Księżycu, bardzo daleko od Europy i świata i komisarze unijni nie wiedzą, że Polska jest krajem frontowym, ponosi ogromne koszty wojny na Ukrainie, pomaga Ukrainie. KE żyje własnym życiem, bo Bruksela jest daleko. Nie chciałbym dalej trywializować, ale to mi przychodzi do głowy, kiedy słyszę takie stanowisko. Chcą nam dalej dokuczać, osłabić państwo polskie nakładając te kary. Chce ukarać rząd Zjednoczonej Prawicy. Taka ona jest i taka będzie do końca kadencji. Na szczęście wahadło polityczne odbija. We Włoszech rządzi, a w Finlandii wygrała prawica. My te pieniądze odzyskamy. Komisja Europejska jest oderwana od rzeczywistości.
To uderza w budżet państwa polskiego i projekty, które są finansowane z pieniędzy unijnych. Mówimy o liście polskich władz, jaki został wystosowany do Komisji Europejskiej. W odpowiedzi czytamy, że KE zwlekała z odpowiedzią, bo miała nadzieję na uchwalenie ustawy o Sądzie Najwyższym, a została skierowana przez Andrzeja Dudę do Trybunału Konstytucyjnego.
Panie Redaktorze, czy prezydent ma pójść do Trybunału i powiedzieć - przyspieszcie swoje działania? Przecież chodzi o to, żeby sądy działały niezależnie, a sędziowie mieli czas na zapoznanie się z dokumentami i żeby nie było jakiejś indoktrynacji politycznej. To jest kwestia tygodni. Polska na arenie międzynarodowej robi zawrotną karierę, nawet dzienniki lewicowe doceniają postawę Polski i mówi się o tym, że punkt ciężkości w dowodzeniu Europą przesuwa się z Berlina i Paryża do Warszawy. Wszyscy wiedzą, że jesteśmy krajem bezpiecznym, transparentnym i tolerancyjnym, ale to Komisji Europejskiej nie obchodzi
To wzbudza niepokój w europejskich stolicach, że ten środek decyzyjności przesuwa się do Warszawy?
Oczywiście. Szef obrony narodowej Niemiec powiedział, że nie może wysłać do NATO kolejnej dywizji niemieckiej, dlatego że nie mają sprzętu i ludzi. Polska armia w tej chwili uchodzi za jedną z najlepiej przygotowanych do obrony ojczyzny i Unii Europejskiej. Gdyby Ukraina się poddała, to Putin byłby ze swoim wojskiem pod Przemyślem.