Kolejny Polak zabity w Dortmundzie. Drugie morderstwo w ciągu kilku dni
Ostatni tydzień był tragiczny dla Polaków w Dortmundzie. W środę w godzinach wieczornych niemiecka policja śmiertelnie postrzeliła 52-letniego Polaka. Następnego dnia 13-letni chłopiec zabił nożem 31-letniego mężczyznę, również Polaka. Obaj zabici byli bezdomnymi żyjącymi na ulicach Dortmundu.
- Do pierwszego tragicznego zdarzenia doszło w środę w centrum Dortmundu przed kościołem św. Rajnolda.
- Druga sytuacja miała miejsce w czwartek wieczorem w porcie w Dortmundzie. Napastnik jest już w rękach policji.
- Obaj zabici Polacy byli bezdomnymi żyjącymi na ulicach Dortmundu.
- Zobacz także: Sygnał Radia Maryja zakłócany od kilku dni. Sprawę zbada Eutelsat
Niemiecka policja zastrzeliła Polaka
Z oficjalnego komunikatu policji wynika, że funkcjonariusze interweniowali przed kościołem św. Rajnolda około godziny 19:40. Według relacji policjantów z Dortmundu doszło wówczas do sytuacji, w której ich bezpieczeństwo było zagrożone. Wtedy jeden z funkcjonariuszy użył broni służbowej i postrzelił jedną osobę, która została następnie przewieziona do szpitala.
Niemiecka prasa podaje natomiast, że postrzelony przez policjanta mężczyzna zmarł w szpitalu. To 52-letni bezdomny, według "Bilda", pochodzący z Polski. Z zeznań świadków, a także z nagrania kamerek na mundurach policjantów wynika, że mężczyzna miał w rękach 2,5-metrowy pręt. Przed przybyciem interwencji miał nim potraktować innego bezdomnego.
Kiedy na miejscu pojawił się patrol, mężczyzna miał kilkukrotnie uderzyć narzędziem w drzwi kościoła. Polak miał zostać wielokrotnie wezwany do opuszczenia metalowej sztangi, ale lekceważył polecenia funkcjonariuszy. Co więcej, ruszył z uniesionym prętem na policjantów. Wtedy jeden z nich użył paralizatora. Okazało się, że urządzenie nie zadziałało. Funkcjonariusz sięgnął więc po broń.
Polak zmarł w wyniku awantury z dziećmi
W czwartek wieczorem świadkowie zawiadomili policję o awanturze między nastolatkami a mężczyzną. Służby po przybyciu na miejsce znalazły zwłoki. Sekcja wykazała, że 31-latek zginął w wyniku co najmniej trzech pchnięć nożem. Ofiara najprawdopodobniej była osobą bezdomną.
Czterej nieletni, którzy uciekli z miejsca przestępstwa, zostali zatrzymani kilka minut później przez policję. To dwóch 13-latków, 14-latek oraz 15-latek. Służby poinformowały, że nastolatkowie "przypadkowo spotkali ofiarę w porcie".
Przed brutalnym przestępstwem doszło do słownej kłótni między ofiarą a 13-latkiem. Następnie chłopiec dźgnął mężczyznę nożem, co pokazuje nagranie wideo – przekazał w rozmowie z agencją prasową dpa prokurator Henner Kruse.
Nagranie pochodziło z telefonu komórkowego 14-latka. Według relacji podczas kłótni ofiara wpadła do basenu portowego. Mężczyzna zdołał się jeszcze wydostać z wody, ale wkrótce potem zmarł mimo reanimacji.
Portal gazety "Bild" informuje, że ofiara pochodziła z Polski. Do awantury doszło w momencie, gdy nastolatkowie zaczęli nagrywać mężczyznę. Jak tłumaczyli, 31-latek "zachowywał się w sposób rzucający się w oczy i głośno śpiewał". 13-letni Bułgar nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej ze względu na swój wiek.
Źródło: rmf24.pl, dorzeczy.pl