• Od pewnego czasu sytuacja na granicy między Libanem, a Izraelem należy do bardzo napiętych.
• Premier Izraela Benjamin Netanjahu nie wyklucza wojny z Hezbollahem.
• Z kolei Sekretarz Obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin ostrzega przed kolejną wojną.

Od pewnego czasu sytuacja na granicy między Libanem, a Izraelem należy do bardzo napiętych. Izraelska armia walczy z Hezbollahem, przez co po obu stronach z przygranicznych miejscowości ewakuowano już po około 100 tysięcy mieszkańców. Izraelski resort obrony potwierdził, że przygotowane są plany ataku na Hezbollah, na terytorium Libanu.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział także, że po zakończeniu intensywnej fazy walk w Strefie Gazy, armia izraelska przerzuci część sił na północ. Polityk wyraził nadzieję na dyplomatyczne rozwiązanie sporu na granicy izraelsko-libańskiej. Jednakże jeżeli zajdzie potrzeba, to Izrael jest przygotowany, by walczyć na kilku frontach.

Szef Pentagonu ostrzega przed kolejną wojną

We wtorek Sekretarz Obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin spotkał się z izraelskim Ministrem Obrony Joawem Galantem, którego zapewnił o dalszym wsparciu USA w potencjalnej wojnie z Hezbollahem. Przestrzegał on jednak, że taki konflikt skończy się katastrofą dla ludności cywilnej.

Prowokacje Hezbollahu grożą wciągnięciem Izraelczyków i Libańczyków w wojnę, której nie chcą. Taka wojna byłaby katastrofą dla Libanu i byłaby dewastująca dla izraelskich i libańskich cywilów - podkreślił Lloyd Austin.

W poniedziałek Joaw Galant miał przekazać Waszyngtonowi, że Izrael preferuje pokojowe rozwiązanie konfliktu, które umożliwi powrót do domów mieszkańcom ostrzeliwanych przez Hezbollah przygranicznych terenów.

Czytaj więcej: Letnie Światowe Forum Ekonomiczne w Dalian. Duda porównał sukces gospodarczy Polski i Chin. "Jesteśmy narodem ambitnym, kreatywnym, zdolnym do poświęceń, pracowitym i konsekwentnym"

Izrael użył trebusza przeciwko Hezbollahowi

Jak podaje izraelski dziennik "Times of Israel", tamtejsze siły zbrojne wykorzystały niedawno do walki z Hezbollahem średniowiecznego narzędzia oblężniczego. Chodzi o trebusz, dzięki któremu izraelska armia miała za zadanie utrudnić islamskim bojownikom przedarcie się na terytorium Izraela. W tym celu wypalają roślinność po drugiej stronie granicy z Libanem, miotając za pomocą trebuszy łatwopalne substancje.

W ten niestandardowy sposób Izraelczycy chcą utrudnić terrorystom operacje zaczepne i zwiększyć swoje szanse na zidentyfikowanie potencjalnych napastników. Korespondent "Times of Israel" Emanuel Fabian opublikował w mediach społecznościowych nagranie ukazujące stosowanie trebuszy przez izraelskie wojska.

Tak, dobrze widzicie. Trebusz w użyciu izraelskiej armii na granicy z Libanem. pic.twitter.com/O7DygTdZei — Łukasz Bok (@LukaszBok) June 13, 2024