Kłótnia w warszawskim Sądzie Apelacyjnym. Kierownictwo odpowiedziało na głośny list 52 sędziów. "Fałszywe są twierdzenia autorów listu o rzekomej dezorganizacji pracy"
W zeszły wtorek sędziowie z Sądu Apelacyjnego w Warszawie wysłali apel do Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara. Chodzi o sprawę odwołania całego kierownictwa sądu wraz z prezesem Piotrem Schabem. Kierownictwo odpowiedziało na zarzuty swoich kolegów.
- W zeszły wtorek sędziowie z Sądu Apelacyjnego w Warszawie wysłali apel do Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara.
- Skrytykowali oni swoje kierownictwo o udział w politycznych rozgrywkach.
- Kierownictwo w odpowiedzi zaprzeczyło insynuacjom sygnatariuszom listu.
- Zobacz także: XX Ogólnopolski Konkurs dla Młodzieży "Pomóż ocalić życie bezbronnemu". Zobacz do kiedy można zgłosić swoją pracę i kiedy odbędzie się finał wydarzenia
W zeszły wtorek sędziowie z Sądu Apelacyjnego w Warszawie wysłali apel do Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara. Chodzi o sprawę odwołania całego kierownictwa sądu wraz z prezesem Piotrem Schabem. Koledzy po fachu wstawili się bardzo licznie, gdyż apel podpisało, aż 52 sędziów. Sędziowie domagają się odwołania prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotra Schaba i trzech jego zastępców Arkadiusza Ziarki, Edyty Dzielińskiej i Agnieszki Stachniak-Rogalskiej.
Sędziowie w apelu do szefa MS Adama Bodnara piszą, że krytycznie oceniają prezesa Schaba i jego zastępców. Podkreślają, że ich głos jest lekceważony. Że sąd jest w zapaści organizacyjnej, przez co sprawy obywateli trwają dłużej. Ich zdaniem są przeciążeni pracą oraz szykanowani przez kierownictwo.
Zarzucają też, że powołanie Schaba i jego zastępców przez resort Ziobry na kierownicze stanowiska w ich sądzie, jest przejawem politycznej ingerencji - czytamy na portalu "oko.press".
Reakcja kierownictwa na list ich podwładnych do Ministra Sprawiedliwości
W poniedziałek 29 stycznia Prezes i Wiceprezesi Sądu Apelacyjnego w Warszawie poinformowali, że zarzuty zawarte w tym piśmie nie znajdują pokrycia w rzeczywistości. Wysłali również obszerny list adresowany do Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara, w którym szczegółowo odnoszą się do stawianych zarzutów.
Portal Tysol.pl dotarł do tego listu. Został podpisany przez prezesa sądu Piotra Schaba, a także jego zastępców tj. Arkadiusza Ziarkę, Edytę Dzielińską i Agnieszkę Stachniak-Rogalską. Sędziowie podkreślają, że wspomniany wyżej list 52 sędziów został podpisany przez mniej niż połowę sędziów. W Sądzie Apelacyjnym w Warszawie orzeka bowiem 119 Sędziów wraz z Sędziami delegowanymi.
W liście poinformowano, że nieprawdziwy jest zarzut braku współpracy ze środowiskiem sędziowskim przy obsadzie stanowisk funkcyjnych. Stwierdzono, że w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie nigdy nie było praktyki konsultowania obsady funkcji przewodniczących wydziałów i ich zastępców z sędziami.
W dalszej części kierownictwo sądu podkreśla, że sędziowie pełniący obecnie funkcje w I Wydziale Cywilnym oraz w wydziałach karnych mają wieloletnie doświadczenie orzecznicze oraz na stanowiskach funkcyjnych.
Fałszywe są twierdzenia autorów listu o rzekomej dezorganizacji pracy w tych wydziałach, o czym świadczą podane przez nas do publicznej wiadomości dane statystyczne. W I Wydziale Cywilnym nastąpił w 2023 r. wręcz dynamiczny wzrost liczby spraw załatwionych, gdyż rozpoznano merytorycznie o 500 spraw z repertorium ACa więcej niż w 2022 r., czyli o 50% więcej. W pionie karnym do dezorganizacji pracy prowadzi wyłącznie postawa kilku sędziów, którzy z naruszeniem Konstytucji i ustaw kwestionują status prawidłowo powołanych sędziów, a w dwóch przypadkach - swój własny status - czytamy w liście kierownictwa Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Źródło: tysol.pl, oko.press