Kijów i Warszawa - wspólna sprawa
"Żywotnym interesem Polski oraz bezpieczeństwa porządku geostrategicznego jest istnienie wolnej i niepodległej Ukrainy. Zapewniliśmy i słowa dotrzymujemy - Ukraino, nie zostaniesz sama" - pisze Michał Jelonek w swoim najnowszym tekście.
Wołodymyr Zełenski przybędzie do Warszawy - zapowiedział to szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. To pierwsza wizyta, jaką od czasu rozpoczęcia wojny złoży prezydent Ukrainy.
Przedstawiciele polskich władz kilkukrotnie odwiedzili Kijów, dając wyraz solidarności i kreując trend, za którym podążały kolejne elity polityczne Europy. To był jasny sygnał
dla Władimira Putina - od pierwszego dnia tej wojny stoimy przy Ukrainie, ponieważ uważamy, że tego wymaga solidaryzm i polska racja stanu. Federacja Rosyjska nie po raz pierwszy podeptała elementarną zasadę nienaruszalności granic. Rozumiejąc powagę zagrożenia, wynikającego z neoimperialnych zamiarów Kremla, mających na celu przywrócenie strefy wpływów Związku Radzieckiego, stoimy w przekonaniu, że żywotnym interesem Polski oraz bezpieczeństwa porządku geostrategicznego jest istnienie wolnej i niepodległej Ukrainy. Zapewniliśmy i słowa dotrzymujemy - Ukraino, nie zostaniesz sama.
Ukraińcy walczą dziś za wolność swoją i naszą. Ta wojna jest naszą wspólną, wymagającą zaangażowania sprawą. Cieszy fakt, że społeczeństwo polskie rozumie stawkę tej brutalnej rozgrywki, choć oczywiście nie brakuje w Polsce ośrodków działających w interesie Moskwy, wrogo nastawionych do rodzącego się nowego rozdziału we wzajemnych polsko - ukraińskich relacjach. Na tym najbardziej zależy Putinowi - Polska i Ukraina maja być dla siebie bytami wrogimi, niezdolnymi do wspólnej koegzystencji, pozbawionymi szansy na wytworzenie unii wspólnych interesów, które doprowadziłyby do wzmocnienia obu krajów i oderwania Ukrainy od wschodniego bloku państw skazanych na łaskę krwawego cara. Polska z Ukrainą ma trudną historię, lecz ta nie może być podstawą obojętności narodu i państwa polskiego w obliczu nieuprawnionej agresji Federacji Rosyjskiej. Wsparcie, jakiego udzielamy jest ogromne i takim w polityce rządu musi pozostać. Wołodymyr Zełenski dziękował za tę pomoc podczas spotkań z Andrzejem Dudą, dziękował również w mediach społecznościowych Polakom. Te słowa zapewne padną również dzisiaj, gdy obaj prezydenci będą rozmawiać na temat kwestii bezpieczeństwa, gospodarczych czy historycznych.