Nieoficjalnie ruszyło zgrupowanie reprezentacji Polski. Fernando Santos chce się przyjrzeć zawodnikom. Kędziora opowiedział o trudach na Ukrainie podczas wojny
Już od 6 czerwca trwa zgrupowanie polskiej reprezentacji, choć oficjalnie FIFA wyznaczyła termin na 12 czerwca. Jednakże Fernando Santos wysłał zaproszenie, gdzie zawodnicy mogą dobrowolnie przybyć wcześniej na kadrę. Natomiast Tomasz Kędziora w rozmowie z RMF FM opowiadał o trudach wojny na Ukrainie.
- Reprezentacja Polski rozpoczęła nieoficjalnie zgrupowanie przed czerwcowymi spotkaniami z Niemcami i Mołdawią.
- Fernando Santos poprosił zawodników o wcześniejsze przybycie, gdyż z bliska chce się przyjrzeć niektórym piłkarzom.
- Obrońca Dynama Kijów Tomasz Kędziora podczas wywiadu dla RMF FM opowiadał o trudnych chwilach na Ukrainie.
- Zobacz także: Rzecznik Praw Dziecka zapowiedział kontrolę "Szkół Przyjaznych LGBTQ+". Jest petycja z poparciem
Choć FIFA wyznaczyła termin rozpoczęcia zgrupowań narodowych na 12 czerwca to selekcjoner Polski Fernando Santos zaproponował chętnym wcześniejszy przyjazd. W treningach biorą udział zawodnicy, którzy wcześniej zakończyli sezon lub też zrezygnowali z urlopów. Na zgrupowaniu obecny jest również Tomasz Kędziora, piłkarz Dynama Kijów.
To właśnie z nim dziennikarze radia RMF FM przeprowadzili wywiad. Warto przypomnieć, że jeszcze do stycznia bieżącego roku reprezentował barwy Dynama Kijów, lecz w przerwie zimowej poprosił o wypożyczenie i tak trafił na pół roku do PAOK Saloniki.
To był dla mnie jeden z najtrudniejszych sezonów w aspekcie psychicznym. Ciężko trenować w kraju, gdzie trwa wojna. Zimą zdecydowałem, że muszę zmienić otoczenie - wyznał Tomasz Kędziora.
Czytaj więcej: Polska dała odpór lewackiej organizacji. Jest decyzja UEFA ws. Szymona Marciniaka. Działania PZPN i ministra sportu poskutkowały
Specjalne bunkry na stadionach
Ukraińska Premier Liha wznowiła rozgrywki, ale trudno mówić, że był to normalny sezon. Kędziora powiedział, że w czasie gry na ukraińskich boiskach zawodnicy byli wyczuleni na każdy sygnał alarmowy. Podczas zagrożenia schodzili oni do specjalnych pomieszczeń, gdzie czekali na wznowienie meczu.
Graliśmy bez kibiców. Jeżeli było zagrożenie atakami, to przerywano mecz. Na stadionach były specjalne pomieszczenia, w których czekaliśmy na wznowienie meczu - relacjonuje zawodnik Dynama Kijów.
Jego wypożyczenie dobiegło już końca. Niedawno pojawił się komunikat, w którym PAOK dziękuje piłkarzowi za współpracę.
Nie wiem, jak wygląda cała sytuacja. Przed końcem sezonu rozmawiałem z dyrektorem sportowym i dostałem trochę inny komunikat. O wszystkim dowiedziałem się z internetu - zaznaczył piłkarz.
.
Źródło: rmf24.pl