Jewgienij Prigożyn traci grunt pod nogami. Może już nie wrócić do łask Putina
Konflikt pomiędzy ministerstwem obrony Szojgu a Jewgienijem Prigożynem zaognił się. Szef grupy Wagnera może już nie odzyskać przychylności Władimira Putina.
- Siergiej Szojgu oraz szef Sztabu Generalnego generał Walerij Gierasimow podkopują pozycję dowódcy Grupy Wagnera - wynika z doniesień
- Możliwym wyjaśnieniem działań Szojgu i Gierasimowa może być zemsta za konflikt, który wybuchł w maju 2022 r.
- Resort obrony uniemożliwił Grupie Wagnera zaciąganie więźniów do służby wojskowej oraz ograniczył jej dostęp do amunicji.
Według raportu Instytutu Studiów nad Wojną, rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu oraz szef Sztabu Generalnego generał Walerij Gierasimow chcą wykorzystać walkę o Bachmut i w ten sposób osłabić siłę Grupy Wagnera, by Prigożyn stracił swoją pozycję i wpływy.
Resort obrony uniemożliwił Grupie Wagnera zaciąganie więźniów do służby wojskowej oraz ograniczył jej dostęp do amunicji. Prigożyn skrytykował władze wojskowe za to, że celowo pozwalają na wykorzystywanie sił Grupy Wagnera w walce o Bachmut, aby uniknąć ofiar po stronie regularnego wojska.
Prigożyn nie wróci do łask
Dodatkowo, przeciwstawienie się woli Prigożyna przez Ukrainę, by nie wycofać się z Bachmutu, sprawiło, że jego siły zostały mocno osłabione, co wymusiło wykorzystanie bardziej wyszkolonych wojsk, takich jak wagnerowcy, którzy teraz również potrzebują uzupełnienia.
Analitycy twierdzą, że Putin będzie prawdopodobnie wykorzystywał znaczne straty Grupy Wagnera, doniesienia o niskich moralach i zbrodniach wojennych jako odwracanie uwagi od najgorszych problemów, z którymi boryka się rosyjska armia.
Niezależnie od innych problemów trapiących rosyjskie wojsko – od trudności w przystosowaniu się do realiów pola bitwy, po rosnącą zależność od rdzewiejącego sprzętu z czasów sowieckich – siła robocza jest postrzegana jako mniej palący problem. Być może Prigożyn będzie musiał znaleźć nowy sposób, by być użytecznym dla Kremla – i to szybko - podaje “The Spectator”.
Możliwym wyjaśnieniem działań Szojgu i Gierasimowa może być zemsta za konflikt, który wybuchł w maju ubiegłego roku, gdy Prigożyn skutecznie wywalczył sobie poparcie Putina, przekonując go, że zwiększenie zaangażowania sił grupy Wagnera, w tym dodatkowych rekrutacji z więzień, pozwoli uniknąć mobilizacji.
Prigożyn rozgrywał niepowodzenia dowództwa i regularnej armii w Ukrainie, by wzmocnić swoją pozycję. Krytykował też przywódców resortu obrony i dowództwo wojskowe, mając na swojej stronie "blogerów wojskowych" w sieciach społecznościowych.
Źródło: wp.pl, dziennik.pl, The Spectator