• Jakiś czas temu w Jaworznie doszło do awarii jednego z autobusów komunikacji miejskiej.
• Pasażerowie poskarżyli się w lokalnych mediach na fatalne usługi ze strony PMK Jaworzno.
• Wskazali oni na dużą liczbę zagranicznych kierowców, nie znających języka polskiego.
• Zobacz także: Lubnauer: Chcemy zlikwidować HiT. Formuła jest czysto ideologiczna

Jaworzno zatrudnia kierowców autobusów nie znających polskiego. Portal miejski Jaworzna "jaw.pl" ujawnił, że w autobusie linii A, który jechał w stronę Katowic doszło do awarii. Pasażerowie nie mogli otrzymać informacji o ich podróży, ponieważ kierowca nie znał języka polskiego.

Kierowca nie mówi w języku polskim, więc pasażerowie stoją przed autobusem i nie mają żadnej informacji, co dalej robić. Nie wiedzą czy przyjedzie zastępczy autobus i co jest powodem awarii - czytamy.

Przedsiębiorstwo Komunikacji w Jaworznie opublikowało komunikat, który potwierdził doniesienia portalu.

Dzisiaj, 18 grudnia ze względu na zablokowanie autostrady A4 po wypadku, poranne kursy linii A realizowane był w sposób minimalizujący utrudnienia dla pasażerów, trasą objazdową przez Mysłowice. Niestety oprócz utrudnień związanych z wydłużoną trasą przejazdu, o godz. 8:38 jeden z autobusów uległ losowej, niemożliwej do wcześniejszego przewidzenia awarii układu chłodzenia. Autobus posiadał wszystkie wymagane prawem badania i przeglądy - informuje w komunikacie PMK Jaworzno. 

W oświadczeniu można przeczytać, że kierowca feralnego autobusu udzielił podróżnym wszelkich potrzebnych informacji za pomocą języka angielskiego. Natomiast przedsiębiorstwo wyjaśniło również, że inni pasażerowie nie znający języka angielskiego dowiedzieli się wszystkich informacji od współpodróżnych.

Pojazdem kierował pracownik posługujący się językiem angielskim, który udzielił podróżnym stosownych informacji. Osoby nie znające języka angielskiego dowiedziały się o planowanym podstawieniu pojazdu rezerwowego od współpodróżnych. Do usunięcia skutków awarii uruchomione zostały aż dwa pojazdy zastępcze, tak aby jak najmniejsza liczba podróżnych odczuła utrudnienia. Jeden autobus rezerwowy zabrał pasażerów z zepsutego pojazdu, a drugi uruchomiony został do obsługi kolejnych kursów zgodnie z rozkładem jazdy - czytamy w oświadczeniu.

Czytaj więcej: Jabloński: Polacy zasługują, aby wiedzieć, dlaczego kilka dni temu Tusk kłamał, że zrobi inaczej

Władze komunikacji miejskiej w Jaworznie krytykują za tzw. rasizm w 

W komunikacie przedsiębiorstwa komunikacyjnego z Jaworzna znalazła się również krytyka w stronę mediów za dopuszczanie do rzekomo rasistowskich komentarzy. Poproszono różne portale o stosowanie cenzury.

Ze względu na ogólny brak kierowców w systemie transportowym, w całej aglomeracji górnośląsko-zagłębiowskiej usługi kierowania autobusami świadczy już kilkuset obcokrajowców i nasza Spółka nie jest w tej dziedzinie wyjątkiem. Ubolewamy, że w przestrzeni publicznej pojawia się wiele nieuzasadnionego hejtu, nietolerancji, a nawet komentarzy rasistowskich. Apelujemy, aby media udostępniające tego typu informacje prowadziły stosowną moderację - informuje PKM Jaworzno.

Ich zdaniem zagraniczni kierowcy pracujący w ich firmie realizują należycie swoje obowiązki. Wytłumaczono, że pojedyncze przypadki pomylenia trasy zdarzały się również mieszkańcom Jaworzna zatrudnionych jako kierowcy autobusów.

Twarde dane dotyczące liczby zdarzeń na drogach z udziałem naszych autobusów jasno wskazują, że pracownicy obcojęzyczni nie wyprzedzają w statystykach Polaków. Pomimo bariery językowej goście naszego miasta realizują poprawnie swoje obowiązki i należy im się odpowiedni szacunek. Incydentalne przypadki pomylenia trasy przejazdu niejednokrotnie zdarzały się także rodowitym mieszkańcom Jaworzna zatrudnionym na stanowisku kierowcy - czytamy.