• Zobacz także: Bąkiewicz o Polakach zamordowanych w Auschwitz: Jesteśmy zobowiązani do walki o ich pamięć, godność i prawdę historyczną

W Polsce toczy się burzliwa dyskusja wokół polityki klimatycznej Unii Europejskiej i pakietu fit for 55. Jako jedyni sprzeciwiamy się dyrektywom z Brukseli. Pojawiła się deklaracja Anny Moskwy, minister klimatu i środowiska, która zapewnia o wniosku do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Szefowa resortu wskazuje na niedopełnienie podstaw formalno - prawnych przyspieszenia polityki klimatycznej. Ten wniosek ma pojawić się na dniach. 

"Pakiet fit for 55 jest pakietem regulacji, które mają prawie 3 tysiące stron, szereg różnych dyrektyw, z których niektóre są nieakceptowalne z punktu widzenia Polski - te, które wysadzają nam ciepłownictwo już za kilka lat, w kształcie jakim jest, nie dając nam alternatywy i pieniędzy. Są też takie, które mogą wspierać rozwój polskich firm instalujących panele fotowoltaicze, czy pompy ciepła, na które jest boom w Polsce i Polacy sami głosują na nie swoimi portfelami. To jest niejednorodny zestaw rozwiązań, które były przyjmowane w sposób kwestionowany przez Polskę. Chodzi o to, że sprawy dotyczące bezpieczeństwa energetycznego, powinny być według Polski przedmiotem decyzji w oparciu o większość kwalifikowaną. Tak nie było, bo odpowiedź Brukseli jest taka, że jest to sprawa dotycząca ochrony klimatu. Te argumentacje zostaną rozstrzygnięte przez TSUE" - mówił Jakóbik.

Czy to jest odpowiedni moment na złożenie wniosku do TSUE? 

"Być może trzeba było zrobić to dużo wcześniej, teraz jednak rośnie presja opinii publicznej, mamy też w Polsce wybory parlamentarne. Widać w tej sprawie wielogłos na prawej stronie - są liberalni politycy, podchodzący bardziej optymistycznie do fit for 55 w obozie rządzącym, są też głębocy krytycy tego projektu. Na opozycji są partie prawicowe, które opowiadają się za polexitem polityki klimatycznej. Te działania należy postrzegać w tym kontekście" - wskazywał gość Michała Jelonka.