Homokomando znowu przegrało. Nie będzie nowej tęczy na placu zbawiciela
Sukces frekwencyjny tegorocznej Parady Równości w Warszawie nie przekłada się na poparcie realnych głupich tęczowych pomysłów. Homokomando znowu przegrało w glosowaniu warszawiaków. Tęczowi aktywiści nie dostaną z budżetu obywatelskiego 700.000 zł na nową stalową tęczę na Placu Zbawiciela. Tęczowi zyskali tylko 11.21% poparcia w głosowaniu i ich głupi projekt analnej gloryfikacji został niewybrany.
- Zobacz także: Konfederacja ogłosi kolejny transfer? Jelonek: Wyborcy mogą być jeszcze bardziej sceptyczni
Kolejna przegrana Homokomando
Zwyciężył zdrowy rozsądek warszawiaków, dla których jest wiele innych ważniejszych problemów niż zasyfianie przestrzeni publicznej analną gloryfikacją. Przejazd przez Warszawę z powodu korków to piekło. W całym mieście prócz nielicznych stacji metra nie ma gdzie skorzystać z ubikacji. Nie ma miejsc w przychodniach, by umówić się na wizytę u lekarza. Ponad 9% mieszkań komunalnych na warszawskiej Pradze nie ma własnej ubikacji, a 34.000 mieszkań w Warszawie (stolicy jednego krajów w Unii Europejskiej) nie ma dostępu do kanalizacji i nieczystości gromadzi w szambach, dodatkowo 22.000 mieszkań w Warszawie nie ma dostępu do wodociągów.
Zamiast wydać pieniądze podatników na niezbędną dla mieszkańców infrastrukturę, w ramach budżetu obywatelskiego Homokomando, chciało zmarnować 700.000 zł pieniędzy podatników na ustawienie na Placu Zbawiciela przed zabytkowym kościołem metalowej tęczy homo symbolu gloryfikującego wsadzanie sobie penisów w odbyt.
Głupi pomysł tęczowych
Gloryfikująca seks analny tęcza ma składać się „z sześciu metalowych łuków, malowanych w kolorach tęczy — czerwonym, pomarańczowym, żółtym, zielonym, niebieskim i fioletowym”. Szkaradna homo instalacja miała przypominać „osobom LGBT+, że mają prawo dumnie być sobą” – zapewne tęczowi w wyniku niezdrowego tryby życia mają sklerozę i nie pamiętają o tym mają być z siebie dumni, i trzeba im to non stop przypominać. „Projekt instalacji jest dziełem architekta Marcina Osieckiego, który przekazał prawa miastu”.
Homokomando zgłosiło swój kretyński „projekt do głosowania w warszawskim budżecie obywatelskim. Głosowanie trwało od 15 do 30 czerwca 2023. […] Głosować mogły osoby w każdym wieku, zamieszkałe (niekoniecznie zameldowane) w Warszawie”.
O inicjatywie opowiedział w wideo wywiadzie, rozdający ulotki zachęcające do głosowania na homo tęcze, Linus Lewandowski „założyciel Homokomanda, aktywista LGBT+”, który „współorganizował warszawskie protesty Strajku Kobiet i społeczności LGBT+”, oraz „odzyskiwał rocznice powstań warszawskich, składając na nich tęczowe wieńce”, twórcą nadmuchiwanej przenośnej tęczy, „z którą podróżuje po Marszach Równości w całej Polsce”.
W budżecie obywatelskim niestety nie można głosować przeciwko takim głupim pomysłom. Można co najwyżej i należy głosować na inny lepszy pomysł, by ten lepszy wygrał, a głupi homo pomysł przegrał, tak jak się to stało w zeszłym roku i tym roku.
Tęczowi przegrali też w 2022
Tak jak w 2023, tak i w 2022 roku w głosowaniu nad budżetem obywatelskim przepadł sztandarowy projekt LGBT, czyli ponowne splugawienie placu Zbawiciela homo tęczą. To klęska nie tylko Homokomando (znanego z ataków na film Sumlińskiego o Jedwabnem), ale i całego środowiska LGBT, lewicy i pseudo liberałów, którzy popierali za pomocą swoich mediów, taką formę marnowania publicznych pieniędzy.
W dziewiątej edycji warszawskiego budżetu obywatelskiego (w 2022 roku) wyłoniono 326 projektów, które miasto z pieniędzy podatników sfinansuje kwota 100.000.000 złotych. Wśród tych projektów, co cieszy, nie było ponownego ustawienia homo tęczy na Placu Zbawiciela. Pomysł zyskał 6806 głosów, a wymagane minimum to 8300 (zabrakło 1494 głosów). W 2023 zyskali 9431.
Pomysł LGBT jest szkodliwy społecznie, bo pieniądze pochodzące z podatków władze samorządowe powinny wydawać na zaspokajanie realnych potrzeb egzystencjalnych mieszkańców (kanalizacji, wodociągów, utwardzenia dróg), a nie marnować na akty homo agresji, takie jak budowanie tęczy promującej wsadzanie sobie penisów w odbyt naprzeciw katolickiego kościoła na placu Zbawiciela w Warszawie.
W 2022 Homokomando chciała zmarnować 650.000 złotych z pieniędzy warszawskich podatników na ponowne zasyfienie placu Zbawiciela tęczą promującą wsadzanie sobie penisów w odbyt. Z racji na prawa autorskie do poprzedniej tęczy, instalacja w postaci tęczowego łuku miała się na nazywać „łukiem LGBT”, a nie tęczą.
Ten przeraźliwie głupi projekt marnowania publicznych pieniędzy można było poprzeć w głosowaniu warszawskiego Budżetu Obywatelskiego. Homokomando zgłosiło projekt (na konkretną sumę 650.000 złotych z kieszeni warszawskich podatników), choć nie miało nawet projektu tęczowej instalacji (a więc pewnie i nie wie, ile ma kosztować realizacja tego głupiego pomysłu) – rozwiązaniem tego drobnego problemu był ogłoszony przez Homokomando konkurs na instalacje.
W jury konkursu na tęczowy łuk znaleźli się oczywiście nie architekci a tęczowi aktywiści: Anja Rubik (modelka i działaczka społeczna), Ralph Kamiński (artysta gueer), Linus Lewandowski (założyciel Homokomanda), Sylwia Chutnik (pisarka i aktywistka), Izabela Kowalczyk (historyczka sztuki i kulturoznawczyni), Magda Mosiewicz (reżyserka), Beata Chomątowska (pisarka). Jedyną osobą mającą związek z architekturą był w jury Marcin Szczelina.
Autorami pomysłu na tęczowy łuk (Roztęczamy Warszawę!) byli Linus Lewandowski i Marcin Jaworek. Koszt pomysłu w 2022 roku wyniósł 650 500 zł (trudno zgadnąć czemu tyle, gdy inicjatorzy nie mają projektu instalacji). Instalacja miała stanąć na placu Zbawiciela naprzeciwko zabytkowego kościoła, szpecąc ten atrakcyjny fragment stolicy. „Celem projektu jest wyrażenie solidarności z osobami LGBTIA, i pokazanie, że Warszawa jest miastem dla wszystkich osób” – ciekawe czy też i dla homofobów czujących naturalną odrazę do wsadzania penisów w odbyt.
Tęczowi mają wiele głupich pomysłów
Co bardziej szokujący w 2022 nie był to jedyny głupi pomysł tęczowych na marnowanie publicznych pieniędzy. Kolejnym była „Tęczowa Aureola” mająca kosztować 50.000 złotych. „Celem projektu jest działanie na rzecz praw osób LGBT+, edukacja równościowa, a także przeciwstawiania się wykluczeniu i dyskryminacji wobec mniejszości w przestrzeni publicznej oraz promowanie polskiej literatury tworzonej przez osoby nieheteronormatywne”. Projekt przewidywał pomalowanie na tęczowo chodników i umieszczenie na nich „cytatów nawiązujących do szacunku, miłości i akceptacji” z dzieł osób mających specyficzne preferencje seksualne (niosące większe zagrożenie zarażeniem chorobami wenerycznymi niż normalny seks kobiety i mężczyzny). Na tęczowo miały być zasyfione chodniki na „Plac Zbawiciela, między ulicami Nowowiejską a Marszałkowską, Mokotowską a aleją Wyzwolenia, Wyzwolenia a Marszałkowską, Mokotowską a Nowowiejską”. Dodatkowo projekt przewidywał „stworzeniem wielobarwnej łąki kwietnej umiejscowionej na wyspie ronda przynależnej do Placu Zbawiciela. W projekcie uwzględnione były nasadzenia cebulek kwiatowych, które będą tworzyć barwne pasy tęczy”.
Trzecim głupim tęczowym pomysłem była w 2022 „Tęcza na bulwarach — wyświetlany hologram”. Koszt pomysłu to 113 000 zł. „Tęcza na Bulwarach będzie hologramem, czyli tęczą wyświetlaną za pomocą instalacji świetlnych”.
Nie można dopuścić marnowania pieniędzy podatników głupie tęczowe pomysły. By zablokować tęczowe głupie projekty, należy głosować na inne sensowne projekty, a jest ich wiele – nie można niestety głosować przeciwko projektowi. Publiczne pieniądze niech idą na realizację realnych potrzeb mieszkańców na nie na polityczne awantury afirmujące wsadzanie sobie penisów w odbyt.