Grecja nie jest jedynym celem tureckich roszczeń terytorialnych
Grecja nie jest osamotniona, jeśli chodzi o roszczenia terytorialne Turcji. Okazuje się, że groźby kierowane są również w stronę Armenii.
- Recep Erdoğan powiedział na publicznym spotkaniu swojej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), że “walka nie skończyła się na wypędzeniu wroga [Greków - przyp. red.] z naszych ziem i wrzuceniu ich do Morza Egejskiego”.
- Bylo to 27 stycznia, dwa dni po tym, jak administracja Joe Bidena ponownie wezwała kongresmenów do wydania zgody na sprzedaż Turcji samolotów F-16.
- Grecja nie jest osamotniona, jeśli chodzi o roszczenia terytorialne Turcji. Hulusi Akar, były minister obrony, groził Armenii podczas wizyty w Azerbejdżanie 29 stycznia.
- Zobacz także: Transseksualista zaatakował Ukraińców. "Jeden z chłopców został wielokrotnie uderzony w twarz"
27 stycznia, dwa dni po tym, jak administracja Joe Bidena ponownie wezwała kongresmenów do wydania zgody na sprzedaż Turcji samolotów F-16, prezydent Recep Erdoğan powiedział na publicznym spotkaniu swojej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), że “walka nie skończyła się na wypędzeniu wroga [Greków - przyp. red.] z naszych ziem i wrzuceniu ich do Morza Egejskiego”.
Było to prowokacyjne oświadczenie, biorąc pod uwagę masakrę w Smyrnie z 1922 r., dzisiejszym Izmirze, w której zginęło aż 100 tys. osób, która według ekspertów była równoznaczna z ludobójstwem greckich chrześcijan w Anatolii.
Atak na Ateny?
Nieco ponad tydzień później tureccy analitycy CNN Türk omówili perspektywy wystrzelenia przez Turcję w kierunku Grecji pocisków Tayfuns, pierwszego rodzimego tureckiego pocisku balistycznego.
Jeśli wystrzelimy z Edirne lub Izmiru, możemy trafić w Ateny - podsumowali.
Portal AEI zwrócił uwagę, że duma z “wrzucania Greków do morza” jest głównym nurtem rządu Erdoğana. Jest to również popularne hasło w Turcji. Istnieją tureckie pieśni nacjonalistyczne, a także co roku odbywają się publiczne ceremonie upamiętniające masakrę wielowiekowej ludności chrześcijańskiej w Smyrnie, mowa o “wyzwoleniu Izmiru spod okupacji wroga”.
Tureckie media wielokrotnie mówiły o prawach do 152 wysp i wysepek na Morzu Egejskim przyznanych Grecji na mocy traktatu w Lozannyie z 1923 r., konwencji między Turcją a Włochami z 1932 r. oraz traktatu paryskiego z 1947 r.
Czytaj także: Trump ma plan na pokój. To może się nie spodobać mafiom zbrojeniowym
Groźby kierowane również w stronę Armenii
Grecja nie jest osamotniona, jeśli chodzi o roszczenia terytorialne Turcji. Hulusi Akar, były minister obrony, groził Armenii podczas wizyty w Azerbejdżanie 29 stycznia 2024 r., sugerując, że Turcja mogłaby powtórzyć czystki etniczne przeprowadzone przez nią i Azerbejdżan na rdzennej ludności ormiańskiej Górskiego Karabachu. Dzięki wsparciu ze strony Turcji, Azerbejdżan nadal okupuje kilkadziesiąt kilometrów kwadratowych terytorium Armenii.
Źródło: meforum.org