Protesty rolników w Europie. Górski: "Nie ma kandydatów czy liderów, którzy byliby w stanie dzisiaj tę Europę uratować"
W rozmowie dla TV Media Narodowe Grzegorz Górski, który skomentował protesty rolników w Polsce oraz w całej Europie. Nie widzi on liderów w Europie, którzy uratowali by sytuację.
- Od co najmniej kilku miesięcy w Europie trwają protesty rolników.
- Prawnik oraz historyk Grzegorz Górski skomentował je w TV Media Narodowe.
- Górski podkreślił, że obecnie nie widzi żadnego lidera, który wyciągnąłby Europę z problemów.
- Zobacz także: Mec. Bernaciński: Poprzestanie na likwidacji Funduszu Kościelnego jest rozwiązaniem destrukcyjnym
W rozmowie dla Michaliny Szymborskiej w TV Media Narodowe prawnik i historyk Grzegorz Górski, który skomentował protesty rolników w Polsce oraz w całej Europie. Wskazał, że obecnie nie widzi charyzmatycznych liderów wśród polityków.
Nie ma kandydatów czy liderów, którzy byliby w stanie dzisiaj tę Europę uratować - stwierdził prawnik i historyk Grzegorz Górski.
🗨️@ProfGorski w #DzieńNaŻywo o naciskach rolników na decyzje UE:
Nie ma kandydatów czy liderów, którzy byliby w stanie dzisiaj tę Europę uratować. pic.twitter.com/M0lS8pznyI — TVMN (@TVMediaNarodowe) February 5, 2024
Czytaj więcej: Ekspert: Depopulacja jest już wbudowana w naszą piramidę wieku
Protesty rolników w całej Europie
W zeszłym tygodniu przed Parlamentem Europejskim w Brukseli trwa duży protest rolników. Do miasta wjechało ponad tysiąc ciągników belgijskich, które zablokowały Plac Luksemburski przed europarlamentem i drogi dojazdowe. Agencja Reutera podała, że rolnicy obrzucali jajkami i kamieniami budynek PE.
Na autostradzie Paryż-Bruksela wściekli rolnicy napisali widocznymi z daleka wielkimi, żółtymi literami: “Ursula, jesteśmy!”.
Gospodarze dają do zrozumienia szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, że nie zgadzają się na niekontrolowany napływ produktów rolnych z Ukrainy, zwracają też uwagę na pogarszającą się sytuację rolnictwa w UE.
W środę KE zatwierdziła przedłużenie umowy o bezcłowym handlu z Ukrainą do czerwca przyszłego roku. Media podają, nie było jednomyślności - zastrzeżenie zgłosił komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski, który chciał, aby ograniczenia w handlu były większe.
Tradycyjnie Unia Europejska stara się wiedzieć lepiej i już teraz podejmuje decyzję, która niestety jest bardzo szkodliwa z punktu widzenia europejskich rolników. Stwarza pozorny mechanizm, który ma chronić interesy rolników, czyli ustanawia limity, ale ustanawia je na poziomach rekordowych lat, gdzie notowane poziomy, jeżeli chodzi o import produktów rolno-spożywczych z Ukrainy do UE – był rekordowy. W związku z tym to nie napawa optymizmem, nie uspokaja, a wręcz przeciwnie. To pokazuje, że Unia Europejska dalej tym swoim walcem stara się rozjechać europejskie rolnictwo - powiedziała w rozmowie z Radiem Maryja dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej Monika Przeworska.
Źródło: tvmn.pl, x.com