Orban rozłościł swoich sąsiadów. Nie porzucił on koncepcji Wielkich Węgier. Węgierscy ambasadorowie wezwani do złożenia wyjaśnień
Premier Węgier Viktor Orban podczas wizyty na węgierskiej uczelni w Rumunii wygłosił kontrowersyjne słowa. Sąsiednie kraje oburzone jego poglądami wezwały do siebie węgierskich ambasadorów.
- Premier Węgier Viktor Orban wizytował w rumuńskim miasteczku Baile Tuszade, gdzie odbył się 32. uniwersytet letni dla Węgrów.
- Podczas swojego wystąpienia, bardzo mocno przypomniał o idei Wielkich Węgier.
- Ministerstwa spraw zagranicznych na Słowacji i w Rumuni wezwali do siebie węgierskich ambasadorów.
- Zobacz także: Zmarł uczestnik Powstania Warszawskiego Andrzej Stefański. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Los Angeles. "Pożegnaliśmy jednego z ostatnich przedstawicieli Pokolenia Kolumbów"
W rumuńskim miasteczku Baile Tuszade jak co roku miała miejsce 32. uniwersytet letni Węgrów z udziałem premiera Viktora Orbana. Teren ten leży na Seklerszczyznie - ziemi, która do 1918 roku należała do Budapesztu. Tradycyjną częścią zjazdu jest przemówienie szefa węgierskiego rządu. Podobnie jak w minionych edycjach nie obeszło się jednak bez kontrowersyjnych tez.
Viktor Orban nie szczędził słów krytyki pod adresem Stanów Zjednoczonych czy Unii Europejskiej. USA, w jego opinii, zatraciły czołowe miejsce na świecie na rzecz Chin, a UE sprowadzając migrantów, realizuje projekt wymiany ludności przy jednoczesnym podważaniu tradycji i chrześcijańskich wartości.
Podczas swojej wypowiedzi premier uznał również, że Słowacja jest terytorium oderwanym od dawnych Austro-Węgier, do których państwo wcześniej należało. Orban odniósł się do działających tam prowęgierskich ugrupowań.
Jeśli ktoś chce pracować dla ojczyzny na separatystycznych terenach, trzeba więcej - - powiedział premier Węgier Viktor Orban.
Czytaj więcej: Marsz Powstania Warszawskiego. Czy dyskusja o strategii dowódców Powstania Warszawskiego jest słuszna? Eksperci mają podzielone opinie
Węgierscy ambasadorowie wezwani do MSZ
Słowa Orbana wywołały oburzenie obu stolic, dlatego ministerstwo spraw zagranicznych w Bratysławie przekazał w specjalnej nocie, że Czechosłowacja, a następnie Słowacja, lub Węgry są tymi samymi sukcesorami Austro-Węgier. Jednocześnie oświadczono, że nie można traktować, jakoby Słowacja oderwała się od samych Węgier.
Słowacki rząd podkreślił również, że stanowisko Węgier stoi w sprzeczności z dobrosąsiedzkimi stosunkami, co jest nie do przyjęcia. W związku z wypowiedzią Orbana, do resortu spraw zagranicznych wezwano węgierskiego ambasadora.
Na wezwanie ambasadora zdecydowała się również Rumunia. Władze w Bukareszcie podkreśliły w komunikacie, że premier Węgier pośrednio kwestionował przynależność Siedmiogrodu do Rumunii.
Podczas swojego przemówienia w ramach 32. uniwersytetu letniego dla Węgrów, Orban poświęcił również chwilę uwagi naszemu państwu. W jego opinii Polska i Węgry są jedynymi, które bronią suwerenności państw członkowskich UE.
Źródło: interia.pl