Embargo na ukraińskie zboże. Komisja Europejska podjęła decyzję. Morawiecki z jasną odpowiedzią: "Przedłużymy ten zakaz mimo ich niezgody"
Komisja Europejska zdecydowała, że nie będzie przedłużenia embarga na ukraińskie zboże w pięciu krajach członkowskich Unii Europejskiej. Premier Mateusz Morawiecki dowiedział się o tym podczas spotkania w Ełku. Przed publicznością oświadczył co zamierza zrobić jego rząd.
- Komisja Europejska zdecydowała w sprawie przedłużenia embarga na ukraińskie zboże w pięciu krajach Unii Europejskiej.
- W tym samym czasie premier Mateusz Morawiecki miał spotkanie w Ełku w ramach kampanii wyborczej.
- Po otrzymaniu informacji, przed zgromadzoną publicznością oświadczył co zamierza zrobić w tej kwestii.
- Zobacz także: Minister Zdrowia Katarzyna Sójka przedłuża prace zespołu ds. aborcji. Wydanie wytycznych przed wyborami się nie opłaca? Ruchy pro-life apelują do resortu
Komisja Europejska zdecydowała, że nie będzie przedłużenia embarga na ukraińskie zboże w pięciu krajach członkowskich Unii Europejskiej. Embargo na zboże z Ukrainy wygasa w piątek o północy. Od soboty Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu czterech zbóż, tak aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich krajach członkowskich Unii Europejskiej.
KE zniosła embargo na zboże z Ukrainy.
Pan Premier @MorawieckiM odpowiada: 👇👇👇 pic.twitter.com/88P5GYYbDc— RafałDlaPolski5 (@RafalDlaPolski5) September 15, 2023
Po decyzji Komisji Europejskiej premier Morawiecki jednoznacznie przekazał na spotkaniu w Ełku, że Polska przedłuży embargo na ukraińskie zboże- poinformował rzecznik rządu Piotr Muller.
Po decyzji Komisji Europejskiej premier @MorawieckiM jednoznacznie przekazał na spotkaniu w Ełku, że Polska przedłuży embargo na ukraińskie zboże. — Piotr Müller (@PiotrMuller) September 15, 2023
Komisja Europejska twierdzi, że zniknęły zakłócenia rynku rolnego w pięciu państwach UE graniczących z Ukrainą.
Czytaj więcej: Minister Telus: Ukraińskie rolnictwo jest zagrożeniem dla całego rolnictwa w UE
Embargo na ukraińskie zboże
Komisja Europejska zakazała od 2 maja importu nasion pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika pochodzenia ukraińskiego do pięciu krajów członkowskich Unii Europejskiej: Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji. 5 czerwca zakaz ten przedłużono do 15 września. Bruksela stwierdziła wówczas, że te "wyjątkowe i tymczasowe środki zapobiegawcze" są konieczne, biorąc pod uwagę przepełnienie magazynów i trudności wynikające z wąskich gardeł logistycznych, z którymi boryka się pięć państw przyfrontowych.
We wtorek Mateusz Morawiecki ogłosił, że wysłał do Komisji Europejskiej ultimatum z jednoznacznym żądaniem przedłużenia po 15 września zakazu wwozu czterech zbóż (pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika) z Ukrainy. Premier oświadczył przy tym, że jeżeli Komisja Europejska się nie zgodzi, Polska wprowadzi zakaz samodzielnie.
Co więcej, polski rząd przyjął uchwałę w sprawie przedłużenia zakazu wwozu do Polski zboża z terytorium Ukrainy.
W czwartek bułgarski parlament zagłosował za zniesieniem unijnego zakazu dostaw zboża z Ukrainy. Rząd Bułgarii przedstawił dane, które pokazują, że kraj w wyniku zakazu importu stracił 146 mln lewów (74,6 mln euro) z tytułu samego podatku VAT, a w przypadku przedłużenia embarga będzie tracił kolejne 40 mln lewów (20,4 mln euro) miesięcznie.
Władze w Kijowie zabiegały o to, by nie przedłużano embarga z uwagi na to, że szlak morski eksportu zboża jest zablokowany przez Rosję.
Źródło: dorzeczy.pl, twitter.com/x.com