Dorożała: Nie ma żadnych podziałów [NASZ WYWIAD]
"Szymon Hołownia byłby bardzo dobrym kandydatem. Nie mogę teraz powiedzieć czy lepszym niż Tusk" - mówił w Dniu na żywo na antenie TVMN polityk Polski 2050 Mikołaj Dorożała
- Zobacz także: Zmiany w traktatach UE: "Uniezależnienie się od NATO"?
Czy Szymon Hołownia zostanie Marszałkiem Sejmu?
"Wie Pan o stanowiskach takich konkretnych, to chyba za wcześnie, żeby mówić. To cały czas jest proces. Myślę, że jasny przekaz, który padł ze strony opozycji demokratycznej a propos kandydata na Premiera, jest większość sejmowa, jest arytmetyka sejmowa i tutaj nie ma zmiłuj się. Oczywiście możemy jeszcze obserwować Premiera Mateusza Morawieckiego, który mówi o różnych scenariuszach, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, trzeba spojrzeć jak wygląda dzisiaj podział mandatów w Sejmie i tutaj nie ma jakiejś drugiej opcji" - mówił Dorożała.
Ryszard Terlecki mówi, że toczą się zakulisowe rozmowy, o których media nie wiedzą i w kuluarach te rozmowy trwają, pewnie na efekt trzeba będzie poczekać. Pewnie Pan nie wierzy w te zapewnienia strony jeszcze rządowej, że uda się zbudować taką koalicję, która dałaby większość sejmową.
"Trudno jest w to uwierzyć. Kilka dni temu mieliśmy spotkanie także z nowymi parlamentarzystami z Polski 2050 i z PSL-u i padło takie pytanie, i któryś z parlamentarzystów PSL-u powiedział, że to jest ciekawe, że Pan Minister Czarnek mówi o tym, że rozmawia, bo nikt nie przyznaje się do tego z kim rozmawia i nikt z PSL-u nie wie z kim rozmawia, a mimo wszystko Pan Minister Czarnek twierdzi, że z kimś rozmawia" - podkreślał polityk.
Nie próbowaliście przy stole przekonywać, że to Szymon Hołownia byłby lepszym kandydatem na Premiera?
"Oczywiście, że Szymon Hołownia byłby bardzo dobrym kandydatem. Nie mogę teraz powiedzieć czy lepszym, natomiast z tych rozmów, z tej układanki sejmowej pewnej kultury sejmowej jest to, że ta partia, która uzyskała w ramach grupy koalicyjnej największą liczbę głosów, to ona ma pierwszeństwo wskazania kandydata na Premiera, więc myślę, że to jest dosyć naturalne, że Donald Tusk został wskazany i wszystkie partie opozycji zgodziły się na to. To jest jasny przekaz, tu nie ma żadnych podziałów czy innych wizji" - wskazywał gość.