Chiński ambasador: "Krym historycznie był częścią Rosji"
Wybuchła burza po słowach chińskiego ambasadora w Paryżu, który odniósł się do sytuacji na Ukrainie. "Według prawa międzynarodowego nawet kraje byłego ZSRR nie mają czynnego statusu, bo nie ma międzynarodowej umowy, która by potwierdzała ich status jako suwerennych państw" - powiedział ambasador Chin we Francji Lu Shaye.
Chiński ambasador we Francji Lu Shaye udzielił w piątek wywiadu telewizji LCI. Zapytany został m.in. o swoje stanowisko w sprawie tego, czy Krym jest częścią Ukrainy.
Historycznie był częścią Rosji i został zaoferowany Ukrainie przez byłego przywódcę Związku Radzieckiego Nikitę Chruszczowa - podkreślił, dodał również, że "nie jest to takie proste" i "zależy, jak patrzeć na to zagadnienie".
Przeprowadzający rozmowę dziennikarz zauważył, że według prawa międzynarodowego, Krym należy do Ukrainy.
- Według prawa międzynarodowego nawet kraje byłego ZSRR nie mają czynnego statusu, bo nie ma międzynarodowej umowy, która by potwierdzała ich status jako suwerennych państw - powiedział ambasador.
Reakcja Litwy, Łotwy i Ukrainy
Do słów ambasadora odnieśli się politycy także byłych republik radzieckich, tj. Litwy, Łotwy. Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis napisał na Twitterze: "jeśli ktoś wciąż zastanawia się, dlaczego państwa bałtyckie nie ufają Chinom w sprawie 'negocjacji pokojowych w Ukrainie', to proszę obejrzeć chińskiego ambasadora, który twierdzi, że Krym jest rosyjski, a granice naszych krajów nie mają podstaw prawnych".
If anyone is still wondering why the Baltic States don't trust China to "broker peace in Ukraine", here's a Chinese ambassador arguing that Crimea is Russian and our countries' borders have no legal basis. pic.twitter.com/JaloJnSEx3 — Gabrielius Landsbergis🇱🇹 (@GLandsbergis) April 22, 2023
"Uwagi chińskiego ambasadora we Francji dotyczące prawa międzynarodowego i suwerenności narodów są całkowicie niedopuszczalne. Oczekujemy wyjaśnień od strony chińskiej oraz całkowitego wycofania się z tej wypowiedzi" - powiedział szef dyplomacji Łotwy Edgars Rinkeviczs.
Ņemot vērā nepieņemamos Ķīnas vēstnieka Francijā izteikumus par starptautiskajām tiesībām un valstu suverenitāti, Latvijas Ārlietu ministrija paskaidrojumu sniegšanai pirmdien ir izsaukusi Ķīnas vēstniecības Rīgā pilnvaroto lietvedi. Šis solis ir koordinēts ar Lietuvu un Igauniju — Edgars Rinkēvičs (@edgarsrinkevics) April 22, 2023
Na wypowiedź ambasadora chin zareagował także ambasador Ukrainy we Francji Wadym Omelczenko.
"Albo są to oczywiste problemy z geografią. Albo takie wypowiedzi stoją w sprzeczności ze stanowiskiem władz chińskich w sprawie wysiłków na rzecz zaprowadzenia pokoju na Ukrainie w oparciu o prawo międzynarodowe oraz cele i zasady Karty Narodów Zjednoczonych."
Soit il y a des problèmes évidents avec la géographie.
Soit de telles déclarations sont en désaccord avec la position de la capitale🇨🇳« sur les efforts en faveur du retour de la paix en Ukraine sur la base du droit international et des buts et principes de la Charte de l’ONU». https://t.co/CnnxXxTT7Y — Vadym Omelchenko (@OmelchenkoVadym) April 22, 2023
Źródło: tvmn.pl, Interia